Władze Zakopanego odniosły się do wpisu profesora UJ Jana Hartma, że "Krzyż zabija i należy go usunąć z Giewontu". Jak czytamy w liście otwartym włodarzy Zakopanego, słowa filozofa są "ideologicznym atakiem".
Prof. Jan Hartman umieścił taki wpis na Twitterze nawiązując do tragicznej burzy w Tatrach, podczas której zginęło 4 osób, a rannych zostało ponad 150.
"Trudno nam zgodzić się z argumentacją, nie tylko Pana Profesora, ale także różnych osób i środowisk, dotyczącą realnego zagrożenia, jakie stwarza krzyż na Giewoncie. Góry są miejscem pięknym, ale także niebezpiecznym. Wszyscy, którzy przemierzają górskie szlaki, powinni mieć tego świadomość" - czytamy w liście podpisanym przez burmistrza Zakopanego Leszka Dorulę i jego zastępców: Agnieszkę Nowak-Gąsienicą i Tomasza Filara.
"W codziennym życiu nie da się wyeliminować wszystkich zagrożeń związanych chociażby z ruchem drogowym, tym bardziej nie jest możliwe wyeliminowanie zagrożeń w górach. Usunięcie krzyża z Giewontu nie podniesie bezpieczeństwa w Tatrach, dlatego taka propozycja jest przez nas odbierana jedynie jako ideologiczny atak, któremu musimy się przeciwstawić" – napisano również.
"Nie wyrażamy zgody na takie traktowanie krzyża"
"W związku z zupełnie niezrozumiałą dla nas reakcją Pana Profesora na niedawną tragedię w Tatrach, którą było twierdzenie, że krzyż zabija i jednoczesne nawoływanie do jego usunięcia ze szczytu Giewontu, pragniemy mocno i zdecydowanie zaprotestować" - czytamy w liście.
W imieniu mieszkańców Zakopanego i górali, przywiązanych do swojej tradycji i chrześcijańskiej wiary przekazywanej z pokolenia na pokolenie, nie wyrażamy zgody na takie traktowanie krzyża, który nasi przodkowie z wielkim trudem i poświęceniem ustawili na Giewoncie na przełomie XIX i XX wieku" – napisali przedstawiciele władz Zakopanego.