Wałęsa znowu potwierdza, ale też zaprzecza.
Gazeta Aftontablet opublikowała wczoraj rozmowę z b. prezydentem, w którym ten miał postulować likwidację UE i budowę nowej wspólnoty. Gazeta określiła propozycję byłego przywódcy "Solidarności" i laureata pokojowego Nobla jako “drastyczną”, która nadeszła z nieoczekiwanej strony.
W ocenie Wałęsy, artykuł w "Aftonbladet" "to przykład nierzetelności dziennikarza". - To brak zrozumienia moich słów, a może nawet celowa prowokacja. Dziennikarz prawdopodobnie celowo wywołał sensację , żeby sprzedać artykuł. Zawsze byłem i jestem za Unią, a nawet za parlamentem globalnym - zaznacza w rozmowie z Onetem Lech Wałęsa, dodając, że w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego zagłosuje na swojego syna - Jarosława Wałęsę.
W tej samej rozmowie Wałęsa powiedział: Kraje UE powinny mieć plan i powołać za " 5 minut" nową Unię, ale już mądrzejszą, o tak skonstruowanych przepisach, żeby nieodpowiedzialni ludzie nie mogli jej zagrozić. I taki jest sens mojej wypowiedzi.
Ostatecznie Lech Wałęsa zaprzeczył i powtórzył tę samą tezę zmieniając trochę stylistykę.
Brawo!