Gościem red. Ewy Stankiewicz w programie "Otwartym Tekstem" był przedsiębiorca Stanisław Kujawa. - Mam 66 lat niczego – nie chciałbym odejść w atmosferze, że zrobiłem coś złego. Mam przyzwoite nazwisko, na które ciężko pracowałem przez wiele lat – mówił Kujawa.
Niekończące się kontrole skarbówki, bankructwo okupione stratą milionów złotych oraz szemrane kulisy prac urzędników skarbowych – oto historia pana Stanisława. W dzisiejszym programie Ewy Stankiewicz „Otwartym tekstem” druga część rozmowy. TUTAJ zobacz część pierwszą!
– Od urzędników z Lublina otrzymywałem anonimy – co jest ewenementem. Przesłałem kopie do Ministerstwa Finansów. To wszystko i tak wraca z powrotem do tego samego dyrektora izby. To jest paranoja. W sposób świadomy i celowy obarczono moją firmę, wiedząc kto tak naprawdę wyłudza VAT – mówił Stanisław Kujawa.
– Nie można wymieniać nazwisk dopóki nie ma wyroku. Ja musiałem zapłacić już odszkodowanie za naruszenie mienia oraz mam drugi proces. (…) Myślę, że ten pan – pan Jakub wybrał sobie moją firmę. Obiecałem mu, że otrzyma on nagrodę 250 tys. złotych na rękę pod warunkiem wykonania planu przez firmę – chodziło o zakupy od różnych koncernów. Jego te pieniądze nie interesowały – podkreślił.
PIERWSZE SYMPTOMY I PODEJRZENIA, ŻE W FIRMIE COŚ ZŁEGO SIĘ DZIEJE
– On odszedł z firmy na własne żądanie – wcześniej przyniósł zwolnienie od psychiatry. 250 tys, wyłudzając VAT można zarobić w ciągu tygodnia. On zapowiedział następne przestępstwa, które zrealizował. (…) Nagroda zaproponowana przeze mnie ma się nijak do pieniędzy jakie można uzyskać – zaznaczył Kujawa.
Czy możliwe, że urzędnicy skarbowi ścigają uczciwych przedsiębiorców?
– Żaden z dużych przestępców nie trzyma pieniędzy na kontach w polskich bankach. (…) Jeśli chodzi o służby podatkowe, to odpowiem tak: w 2010 roku obowiązywała dyrektywa kontroli koordynowanej – ona mówiła o tym, że interesują ich wpływy.
– Dyrektor Izby Skarbowej w Kielcach wysłał do naczelników US zalecenia i one niczym się nie różnią od tego co napisał pan Kaplica – czyli słupy ich nie interesują. Interesują ich ci, którzy mają przy sobie pieniądze – dodał.
– Ja funkcjonuje jako przestępca. (…) Mam 66 lat niczego – nie chciałbym odejść w atmosferze, że zrobiłem coś złego. Mam przyzwoite nazwisko, na które ciężko pracowałem przez wiele lat.
– Mimo, że zabrano mi wszystko nie zwolniono mnie z kosztów sądowych. Z własnych pieniędzy zapłaciłem, aby stanąć przed sądem. Nie wierze w sprawiedliwość w sądach. (…) Przez lata płaciłem ogromne podatki i utrzymywałem urzędników. Co państwo więc zrobiło dla mnie? Czy choć raz zachowało się wobec mnie przyzwoicie?
PODATEK VAT
– Sama konstrukcja podatku VAT powoduje, że jest tak atrakcyjny dla przestępców. (…) Panowie inspektorzy wysłali zapytania o mojej firmie do wszystkich koncernów. Cześć już nie chciała później podpisać ze mną umowy. Nikt nie chce współpracować ze złodziejem – zwłaszcza te firmy z zachodu. Pytano mnie co ja robię, czy przemycam towar na Ukrainę, czy wyprowadzam VAT, a ja nawet nie byłem świadomy, że ci inspektorzy wysłali takie zapytania. Jak następnie otrzymali pozytywne odpowiedzi, to poprosiłem, aby wysłali, że wszystko się zgadza. Odpowiedź urzędnika była taka, że on nie jest do tego zobligowany. To dowód, że po drugiej stornie mamy idiotę, który nie szanuje polskiego przedsiębiorcy, który tak naprawdę zapewnia mu pensję – mówił Kujawa.
– Płaciłem podatki co roku. Łącznie to było kilkanaście milionów. Miałem zastrzeżenia do samej ulicy Świętokrzyskiej w Warszawie – bo ta skala wyłudzeń VAT mówi o zorganizowanym sposobie.
NAJWIĘKSZE ŹRÓDŁA WYŁUDZEŃ VAT
– W naszym kraju chyba już na wszystkim VAT wyłudzano. Myślę, że wszystko co jest drogie, niewielkie, a jeszcze najlepiej nie ma numerów fabrycznych, to dla tych ludzi jest rarytasem na rynku – ocenił gość Ewy Stankiewicz.
– Wszystkie doniesienia przeciwko urzędnikom w Lublinie zostały umorzone przez tamtejsza prokuraturę – dodał.
– Mam nadzieję doczekać się reformy – zwłaszcza reformy podatkowej, bo ta armia urzędników nie jest tania. Pobór podatków w Polsce jest najdroższy w Europie. Jest trochę ludzi, którzy się na tym znają i warto z ich wiedzy skorzystać.