„Kierownictwo związku nauczycielstwa narodowo-socjalistycznego Trzeciej Rzeszy uchwaliło z okazji zbliżających się świąt, że obchodzenie Bożego Narodzenia w szkołach niemieckich nie może mieć charakteru religijnego, lecz winno się stać czemś w rodzaju święta ludowego” – czytamy w artykule z prasy polskiej z 1938 r. Brzmi znajomo, prawda?
„Uroczystości Bożego Narodzenia w szkołach niemieckich nie mogą mieć charakteru religijnego” – brzmi tytuł artykułu z 1938 r. Co dalej?
„Kierownictwo związku nauczycielstwa narodowo-socjalistycznego Trzeciej Rzeszy uchwaliło z okazji zbliżających się świąt, że obchodzenie Bożego Narodzenia w szkołach niemieckich nie może mieć charakteru religijnego, lecz winno się stać czemś w rodzaju święta ludowego na wzór tego rodzaju święta obchodzonego kiedyś przez pierwszych Germanów”.
Czy te słowa nie są łudząco podobne do argumentów zwolenników zeświecczenia świąt Bożego Narodzenia?
„W szkołach mają być zorganizowane wieczorynki, podczas których w obecności uczniów i rodziców będą deklamowane wiersze i legendy o walce pomiędzy ciemnością a światłem.”
Ostatni paragraf mówi o Rosji sowieckiej jako o wzorze do naśladowania.
„W Rosji sowieckiej od kilku lat urządza się oficjalne choinki również pozbawione wszelkiego związku z religią i Bożem Narodzeniem”.
Znalezione na Fb. Artykuł z prasy polskiej z 1938 r. Znajomo brzmi. pic.twitter.com/5EZQkEg2mk
— Tomasz G (@G_TTomasz) 23 grudnia 2018