Udając prawnika oszukał małżeństwo na ponad 1 mln zł

Krzysztof G. udając prawnika wmówił poszkodowanemu Robertowi N., że jest on spadkobiercą wielkiego majątku. Oszust usłyszał w środę wyrok 4 lat więzienia.
Do spotkania poszkodowanych z Krzysztofem G. doszło przez przypadek. G. miał poznać „tajniki pracy prawnika” od swojego sąsiada. Pewnego dnia pomógł znajomej kobiecie w sprawie rozwodowej, ta z kolei – przy okazji spotkania – opowiedziała mu o swoich znajomych z Anglii – Robercie i Sabinie N., którzy chcą spędzić czas emerytury w Polsce. Od niej Krzysztof G. miał się też dowiedzieć, że Robert N. niewiele wie o swoim pochodzeniu. G. powiedział mężczyźnie, że ma kontakty i wpływy m.in. w IPN, urzędach i że może mu pomóc dowiedzieć się czegoś o jego przodkach.
Stworzył fałszywą księgę rodową, żeby wmówić poszkodowanemu, że ten ma szlacheckie pochodzenie i jest spadkobiercą ogromnego majątku. Fałszywy prawnik najprawdopodobniej z internetu zdobywał wzory pism i przedstawiał je Robertowi N., mówiąc, że potrzebuje pieniędzy m.in. na opłaty sądowe. W ten sposób – przez prawie 6 lat – wyłudził od poszkodowanego małżeństwa ponad 1 mln zł. Ci zorientowali się, że zostali oszukani dopiero, kiedy Krzysztof G. oświadczył im, że właśnie złożył dokumenty w sądzie – a był to drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia.
– Robert N. i Sabina N. są obywatelami Polski, ale przez większość życia mieszkali za granicą, nie znali realiów prawnych panujących w kraju. Oskarżony podawał się za prawnika. – Profesjonalista zorientowałby się, że w pismach pisanych przez niego jest coś nie tak. Ale już np. orzeczenia sądów, które fałszował – tu już nie do końca tak to rzucało się w oczy – były podrobione podpisy, pieczątki, treść - nie wyglądało to wcale niewiarygodnie dla poszkodowanych – tłumaczył mec. Robert Dakowski reprezentujący poszkodowanych.
Krzysztof G. jest miłośnikiem historii, a jego mieszkanie przypomina ponoć antykwariat. Mężczyznę oskarżono również o powoływanie się na wpływy w sądach, innych instytucjach państwowych, a także o ukrywanie pochodzących z przestępstwa przedmiotów – głównie kolekcjonerskich i antyków. Krzysztof G. został tez oskarżony o nielegalne posiadanie broni palnej w postaci m.in. wyrzutni granatów przeciwpancernych oraz amunicji m.in. pocisku lotniczego.
Polecamy Sejm na Żywo
Wiadomości
Siedlisko zwyrodnialców nie istnieje. Zlikwidowano jedną z największych platform pedofilskich na świecie
Ziobro reaguje na słowa prezesa NRA. "Niech Pan wraca tam, gdzie razem z Giertychem tkwi Pan od dawna i to po same uszy"
Przemysław Czarnek: to, jak traktuje się ludzi, to jest sadyzm. Po zmianie władzy, Giertycha znajdziemy nawet we Włoszech
Prof. Cenckiewicz: kontrwywiad ABW pozyskał realne dowody na ruską ingerencję w proces wyborczy w roku 2023
Najnowsze

Przemysław Czarnek: to, jak traktuje się ludzi, to jest sadyzm. Po zmianie władzy, Giertycha znajdziemy nawet we Włoszech

Kard. Bergoglio po śmierci Jana Pawła II: był spójny, nigdy nie uchylał się od odpowiedzialności

Żarty się skończyły? OKO.press teatralnie zamyka portal na jeden dzień

Prof. Cenckiewicz: kontrwywiad ABW pozyskał realne dowody na ruską ingerencję w proces wyborczy w roku 2023

Wipler o wpisie Tuska o "cyberataku": została zhakowana skrzynka ważnego działacza PO, będzie afera

Siedlisko zwyrodnialców nie istnieje. Zlikwidowano jedną z największych platform pedofilskich na świecie

Ziobro reaguje na słowa prezesa NRA. "Niech Pan wraca tam, gdzie razem z Giertychem tkwi Pan od dawna i to po same uszy"