- Niektórzy mogą być solidnie zaskoczeni. Obecnie żyjemy w środowisku niskich, a w przypadku Polski ujemnych realnych stóp procentowych, co oznacza, że raty kredytu hipotecznego są dość niskie. Ale wystarczy podwyżka stóp przez Narodowy Bank Polski, aby rata kredytu mieszkaniowego wzrosła nawet o 25 proc. - przekonuje Michał Krajkowski, główny analityk Notus Finanse.
- Parametrem decydującym o wysokości raty kredytowej jest poziom stawki referencyjnej Wibor, a najczęściej przez banki wybierana jest stawka dla terminów 3 miesięcznych. O jej poziomie w sposób pośredni decydują stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego, ale to właśnie na Wibor 3 miesięczny szczególną uwagę powinni zwracać kredytobiorcy zadłużeni w złotym - mówi dla Business Insider Polska Krajkowski.
To właśnie stawka Wibor jest, obok marży banku, jedną ze składowych oprocentowania naszego kredytu hipotecznego. Im wyższa, tym gorzej dla nas, bo rata kredytu będzie wyższa.
– Szczególną ostrożność powinni zachować ci, którzy biorą kredyt w maksymalnej wysokości, na jaką pozwala im zdolność kredytowa. Dla nich nawet niewielki wzrost oprocentowania może spowodować problemy ze spłatą kolejnych rat i konieczność podjęcia rozmów np. na temat restrukturyzacji zadłużenia. Dlatego dobrą praktyką byłoby prezentowanie przez kredytodawców symulacji, w jakiej wysokości kształtować się będą raty w przypadku wzrostu oprocentowania. Można też o taką symulację poprosić. Tylko w ten sposób możliwa będzie rzeczywista ocena potencjalnych konsekwencji związanych z zaciągnięciem kredytu – ostrzega Bartosz Wyżykowski, radca prawny, zastępca dyrektora Wydziału Klienta Rynku Bankowo-Kapitałowego z w Biurze Rzecznika Finansowego.