Podróżni korzystający z polskich lotnisk nie powinni odczuwać większych utrudnień podczas zbliżającej się majówki. Urząd Lotnictwa Cywilnego poinformował właśnie, że Europejska Organizacja ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej (Eurocontrol) nie wprowadzi procedury "massive cancellation", czyli kasowania połączeń lotniczych.
Przypomnijmy, jeszcze wczoraj istniało wysokie prawdopodobieństwo paraliżu polskiego nieba już 1 maja. To w związku z brakiem porozumienia na linii PAŻP - kontrolerzy ruchu. Goszczący na naszej antenie prezes Portu Lotniczego "Lublin" Andrzej Hawryluk przyznał, że jeżeli procedura Eurocontrol zostanie wprowadzona, może to oznaczać zawieszenie lub opóźnienie 80% wszystkich zaplanowanych w rozkładzie samolotów. Dziś widmo komplikacji w ruchu lotniczym zostało oddalone.
"W związku z trwającymi rozmowami Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP) z kontrolerami ruchu lotniczego w dniu 22 kwietnia br. odbyło się spotkanie Prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego oraz przedstawicieli PAŻP z Europejską Organizacja ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej (Eurocontrol) w sprawie ewentualnego rozpoczęcia w polskiej przestrzeni powietrznej procedury massive cancellation, czyli kasowania połączeń lotniczych. Na chwilę obecną procedura ta nie została uruchomiona", czytamy w nadesłanym komunikacie.
Jak dodano, "wspólnie z Eurocontrol ustalono, że pomimo zmniejszonej obsady kontrolerów ruchu lotniczego od 1 maja loty z polskich lotnisk regionalnych oraz loty nad Polską powinny odbywać się bez gwałtownych zakłóceń". "Większe nieregularności lotów spodziewane są na lotniskach Warszawie i Modlinie".