Tragiczny bilans wypadków w śląskich kopalniach. Nie żyje 6 górników
Ziszcza się czarny scenariusz ekspertów komentujących ostatnie wydarzenia w zakładach górniczych Pniówek i Zofiówka. Ratownicy wysłani na miejsce wydobyli ciała kolejnych osób. W sumie życie straciło już 6 pracowników firmy JSW. Trwają poszukiwania 4. W lokalnych szpitalach z licznymi oparzeniami przebywa ponad 20 osób.
"Można powiedzieć, że w Jastrzębiu wszyscy jesteśmy górnikami" – mówi pan Zbyszek, który przyszedł pod Zofiówkę z żoną i pięciorgiem dzieci. "Żeby widziały, że taka tragedia się dzieje, żeby miały świadomość, że trzeba być z tymi ludźmi, których to dotyka" – zaznaczył.
Katastrofa w Zofiówce wywołała na Śląsku tym większe poruszenie, że zaledwie 3 dni wcześniej w innym zakładzie Jastrzębskiej Spółki Węglowej - w kopalni Pniówek w Pawłowicach - w wyniku wybuchów metanu zginęło 5 górników, ponad 20 przebywa wciąż w szpitalach – część w stanie ciężkim – a 7 wciąż nie odnaleziono.
Podobnie jak w kopalni Pniówek, tak i w Zofiówce wchodzących do zakładu wita napis "kopalnia metanowa". Towarzyszący pokładom węgla metan to jedno z największych zagrożeń w polskim górnictwie. Zależnie od sytuacji może uczynić atmosferę niezdatną do oddychania lub – w razie inicjacji – wybuchnąć, niosąc śmierć i zniszczenie.
Na szybie Zofiówki powiewają zielono-czarne górnicze flagi przepasane kirem, a obok wejścia do zakładu kibice miejscowego klubu sportowego powiesili transparent z napisem: "Górnicy z Zofiówki wracajcie cali i zdrowi!". To przy nim ludzie zapalają znicze i zatrzymują się na chwilę modlitwy, jak pani Marzena z Jastrzębia Zdroju. "Kiedyś pracował tu mój mąż i dwaj synowie, jestem tak wzruszona ta tragedią ludzką, jaka się tu wydarzyła... Współczuję żonom, mamom, które straciły swoich bliskich" – mówi.
Ze względu na skrajnie niebezpieczne warunki w rejonie poszukiwań – w czwartek doszło tam do kolejnych wybuchów, w których poturbowani zostali kolejni ratownicy górniczy – zdecydowano o czasowym odstąpieniu od poszukiwań i otamowaniu rejonu, aby ustabilizować panujące tam warunki.
Śledztwo ws. katastrofy w kopalni Zofiówka wszczęła dziś Prokuratura w Gliwicach.