Tam gdzie religia się miesza do życia ludzi, tam rodzi najwięcej bólu, cierpienia, wykluczenia (…) trzeba poskromić potrzebę religijną, chociażby po to – w tej sytuacji bardzo gorącej na świecie – żeby stać się niezależnym od dogmatów, które nie radzą sobie w nowej, skomplikowanej sytuacji – powiedziała laureatka literackiej nagrody Nobla, Olga Tokarczuk.
Olga Tokarczuk po raz kolejny postanowiła się podzielić odkrywczymi myślami na tematy religii i wiary:
– Trzeba poskromić potrzebę religijną, chociażby po to – w tej sytuacji bardzo gorącej na świecie – żeby stać się niezależnym od dogmatów, które nie radzą sobie w nowej, skomplikowanej sytuacji – powiedziała noblistka.
Zdaniem Tokarczuk, żadna religia nie radzi sobie z „nowym, światowym, transgranicznym porządkiem”.
– Żadna z religii nie może być traktowana jako rodzaj recepty na przyszłość człowieka – podkreślała pisarka.
Do wypowiedzi Tokarczuk w twitterowym wpisie odniósł się Dariusz Matecki, szczeciński radny:
"Tam gdzie religia miesza się do życia ludzi rodzi najwięcej bólu i cierpienia" - nasza Noblistka.
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) December 29, 2019
W XX wieku kraje t.j. ZSRR, ChRL, Korea Północna, Kambodża, Kuba, to kraje, które wprowadziły przymusowy ateizm państwowy. Kraje barbarzyńskie.#antykultura #neomarksizm pic.twitter.com/mfmjcpqTB6