– Partnerem Niemiec będzie Rosja, albo partnerem Niemiec będą nasze kraje. Budując nasza siłę, eliminujemy Rosję – mówił w studiu Telewizji Republika politolog i publicysta Jerzy Targalski.
Politolog komentował w rozmowie z Katarzyną Gójska-Hejke politykę Rosji wobec państw nadbałtyckich oraz jej udział w konflikcie na Ukrainie. Dwa dni temu rosyjska agencja Interfax podała, że Prokuratura Generalna Rosji sprawdza, czy uznanie w 1991 r. niepodległości Litwy, Łotwy i Estonii przez władze ZSRR było legalne.
Jak tłumaczył Targalski, „Rosja nie chce wywoływać żadnej wojny” ponieważ nie ma na to sił wojskowych, a chodzi tylko o wprowadzenie zamętu. – Wojny nie było, nie ma i nie będzie, a cała ta histeria wojenna działa tylko na korzyść Putina – stwierdził publicysta.
Komentując udział Rosji w konflikt na Ukrainie podkreślił on też, że obecnie Rosja mogłaby wyjść z tego konfliktu z twarzą, jedynie jeśli Niemcy zaproponowaliby jakieś wspólne rozwiązanie, „które Putin mógłby przedstawić Rosjanom jako własne”. – Ale on uważa, że jeszcze uda mu się uzyskać więcej, zostaje mu więc eskalacja strachu i gróźb – dodał. Targalski tłumaczył też, że jednym ze środków utrzymania tego zamętu i niepewności jest utrzymywanie przy granicy z Ukrainą rosyjskich wojsk.
Jak dodał, jego zdaniem Ukraina „odzyska wszystko co utraciła na rzecz Rosji”. – Tylko Rosja będzie przeżywała kolejny okres smuty – dodał.
Czytaj więcej:
Podczas marcowych manewrów Rosjanie ćwiczyli atak na Skandynawię
Zastępca sekretarza obrony USA: Rosja igra z ogniem, stosując pogróżki o użyciu broni nuklearnej