Jak przypomina "Dziennik Zachodni", w 2049 roku w Polsce ma zostać wygaszone górnictwo węgla kamiennego. Pierwsze likwidacje mają nastąpić już niebawem, w ciągu najbliższych lat. Gazeta sprawdziła harmonogram likwidacji dla wszystkich kopalń Polskiej Grupy Górniczej i Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
W 2049 roku, kiedy nastąpi likwidacja ostatnich kopalń, pracę zakończą dwie rybnickie kopalnie - kopalnia Jankowice oraz kopalnia Chwałowice. Rok 2049 to też data zamknięcia kopalń Sobieski - w Jaworznie oraz Janina - w Libiążu, oraz Bogdanki na Lubelszczyźnie.
Znacznie wcześniej, bo w 2028 roku, pracę zakończy kopalnia Bolesław Śmiały, a rok później - kopalnia Sośnica. Górnicy zatrudnieni w tych kopalniach mają powody do niepokoju, ale w znacznie gorszej sytuacji są pracownicy bytomskie kopalni Bobrek, która zamiast, jak planowano, pracować do 2040 roku, przestanie wydobywać węgiel w 2025 roku. Wyższy Urząd Górniczy ze względu na ryzyko związane z fedrowaniem, nie dał zgody na dłuższe funkcjonowanie kopalni.
W podobnej sytuacji może znaleźć się kopalnia Rydułtowy, która pierwotnie miała pracować do 2043 roku. "Niedawny wstrząs, do którego w niej doszło, wywołał jednak dyskusję na temat tego czy ze względów bezpieczeństwa, nie byłoby lepiej zamknąć ją wcześniej. Żadnych decyzji jednak jeszcze nie podjęto", czytamy w "Dzienniku Zachodnim".
By nie kończyć minorowo, są takie kopalnie, które mają funkcjonować i po granicznej dacie 2049. Jak przypomina "DZ", to kopalnie należące do Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
"W chwili obecnej są one niezagrożone zamknięciem. A to dlatego, że wydobywa się w nich węgiel koksujący, wykorzystywany do produkcji stali", tłumaczy śląski dziennik i dodaje: "W spółce wskazują, że jedyne daty, regulujące działalność kopalń JSW, to daty związane z ważnością koncesji na eksploatowane złoże. Systematycznie, Jastrzębska Spółka Węglowa występuje jednak o ich przedłużenie lub o wydanie nowych koncesji".
Źródło: Dziennik Zachodni