Przejdź do treści
10:00 Warmińsko-mazurskie: zablokowana droga S16 na Mazurach. Wywróciła się tam cysterna z paliwem. Wywróciła się tam ciężarówka, która transportowała dwie cysterny oleju napędowego. Zanim auto zostanie podniesione trzeba będzie przepompować paliwo
9:45 Kryminalni z Częstochowy zatrzymali siedmiu mężczyzn podejrzanych o pozbawienie wolności i pobicie 44-letniego Ukraińca. Sprawcy kilka dni temu wciągnęli mężczyznę do samochodu, zawieźli go do garażu i tam bili go młotkiem i polewali wrzątkiem
8:40 Warszawa: W Alei Solidarności w Warszawie doszło do zderzenia dwóch tramwajów z autobusem miejskim. W wyniku tego zdarzenia poszkodowanych zostało 15 osób. Trwa usuwanie skutków wypadku
7:50 Większość Polaków (55 proc.) nie chce, by współprzewodniczący Nowej Lewicy i obecny wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty został marszałkiem izby niższej - wynika z sondażu Instytut Badań Pollster
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Rypin zaprasza na spotkanie z Robertem Bąkiewiczem, 18 listopada, godz. 19:00, Centrum Aktywności Społecznej „Katolik”, ul. Kościuszki 10, Rypin
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Jeleśnia zaprasza na spotkanie otwarte z Robertem Bąkiewiczem. 20 listopada, godz. 18:00, Restauracja „U Meresa”, T. Kościuszki 40, 34-100 Żywiec
Wydarzenie Klub Gazety Polskiej w Nowym Dworze Mazowieckim i NPR zapraszają na spotkanie z posłem Markiem Jakubiakiem 21 listopada o godz. 18:00 w Nowodworskim Ośrodku Kultury przy ul I.J. Paderewskiego 1a
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” w Sulęcinie zaprasza na spotkanie z Tomaszem Sakiewiczem, prezesem TV Republika, 21 listopada, godz. 18.30, Hotel Kamienica ul. Żeromskiego 72 Sulęcin
Wydarzenie Przewodniczący Klubu Gazety Polskiej w Starachowicach Dariusz Nowak oraz poseł Krzysztof Lipiec zapraszają na spotkanie z Adrianem Stankowskim, 23 listopada o godz. 17:30 w Parku Kultury przy ul. Radomskiej 21 w Starachowicach
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Aleksandrów Łódzki zaprasza na spotkanie z posłem PiS, Przemysławem Czarnkiem. 24 listopada, godz. 18:00, Hotel Restauracja Pelikan, ul. Wierzbińska 58
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” w Poznaniu zaprasza na spotkanie z Bogdanem Święczkowskim, 25 listopada, godz. 17:00, Hotel Mercure, ul. Roosevelta 20, Poznań
Wydarzenie Uroczystości 195. rocznicy wybuchu Powstania Listopadowego. Olszynka Grochowska, niedziela, 30.11. Początek o g. 12:30, Kopiec Bohaterów Olszynki Grochowskiej w Alei Chwały (ul. Chełmżyńska). Od g. 13:00 uroczystości przy Mogile Powstańczej, ul. Szeroka
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!
NBP Nowa publikacja NBP: „Polski złoty i niezależność Narodowego Banku Polskiego jako fundamenty rozwoju gospodarczego" – książka prof. Adama Glapińskiego, Prezesa NBP. Wersja elektroniczna dostępna bezpłatnie na nbp.pl

TYLKO U NAS! Prawda o polskiej policji, czyli "ryba psuje się od głowy"

Źródło: Flickr/ Jaap Arriens/ CC BY 2.0

Czwartkowy protest policjantów przed kancelarią premiera nie przyniósł raczej spodziewanych efektów. Media ledwie go zauważyły, część policjantów też przeszła koło niego obojętnie. Co więc się dzieje z polską policją, bo nie da się ukryć, że nie dzieje się dobrze. Prawda jest porażająca, tak wynika z rozmowy, którą portal tvrepublika.pl przeprowadził ze stołecznym policjantem, mającym za sobą kilkanaście lat służby.

- Protest merytorycznie się obronił, czy było tam za dużo teatru? Trumny, klepsydry, wycinanki...

- Ciężko odpowiedzieć. Dla nas - ludzi pracujących "na dole", protesty skończyły się w 2018 roku. Wtedy na protest zjechali policjanci z całej Polski. Czwartkowa akcja odbiła się bardzo słabym echem w środowisku, bo problem polega na tym, że środowisko jest podzielone i to mocno. "Solidarność" jako związek zawodowy policjantów kiedyś była tylko jedna, teraz się okazuje, że tych związków jest więcej. Bo po 2018 roku zadbano tylko o konkretną grupę ludzi. Najwięcej dostali policjanci z dużym stażem czyli tak zwane "dziadki", dostali ogólnie wszyscy funkcyjni na wysokich stanowiskach. Choć w największym stopniu protestowali przecież ci pracujący na ulicy, którzy jak łatwo się domyślić, wywalczyli najmniej. I od tego momentu ludzie stracili wiarę, że jakiekolwiek protesty mają w ogóle sens. Są więc związki, które niekoniecznie pałają do siebie sympatią.

- Jest jakaś szansa na "zjednoczenie" policjantów, bo są przecież konkretne problemy, jak choćby wakaty, których raczej nie będzie ubywało. Ciężka praca za małe pieniądze, wymagająca wielu poświęceń, to nie jest nic atrakcyjnego dla młodych ludzi.

- Podejrzewam, że nawet obecnie rządzący też sobie nie zdaja sprawy, jak sytuacja rzeczywiście wygląda. Kiedyś stary policjant powiedział mi: "ryba psuje się od głowy". I miał rację. Jeśli więc nie będzie porządku "na górze", nie będzie też "na dole". A "góra" ukrywa pewne rzeczy przed rządzącymi i społeczeństwem. Między innymi, że jest znacznie gorzej niż się podaje. Stan etatowy, jeśli chodzi o Warszawę określany jest oficjalnie na 25 procent wakatów. Brakuje zdecydowanie więcej. Bo nie są brani pod uwagę policjanci, którzy są na szkołach, którzy są na L4, albo w delegacjach lub przeniesieni gdzieś w Polskę. Szacujemy więc, że to może być w sumie nawet 35 procent. Tylu brakuje do codziennej służby!

-  To wiadomość lekko przerażająca.

- Tak, ale najciekawsze w tym wszystkim jest to, że stanowiska kierownicze są pozajmowane. Tam nie ma żadnych braków, wszystko jest pozapychane. Naczelnicy, kierownicy, stanowiska gdzie są wysokie grupy maja się znakomicie. A praca jest stosunkowo mało wymagająca. Nie chodzą po ulicy, nie ryzykują zdrowia i życia. Są też kwestie finansowe trochę niesprawiedliwe. Dam taki przykład - jest załoga patrolowa, która jak to się u nas mówi, "zrobiła fajny wynik". Powiedzmy zatrzymała jakiegoś uciekiniera, przestępcę czy dilera narkotykowego z dużą ilością towaru. Na głowie tej załogi są wszystkie czynności, zabezpieczenie narkotyków, dokumentacja itd. Cała brudna robota. I proszę sobie wyobrazić, że największe premie za to co oni zrobili dostaje naczelnik, czyli przełożony, dostaje też kierownik i komendant. A na samym końcu są ci zwykli policjanci, którym przypadają grosze. To się ładnie nazywa premie za nadzór nad służbą... W niektórych krajach jest tak, że policjant na ulicy zarabia więcej, bo ryzykuje, że może dostać w twarz, że może dostać nożem pod zebra, że mu się przez kilka godzin będzie lało na głowę jak pada deszcz, albo będzie zimno, bo pada śnieg. A u nas zarabia więcej ten siedzący za biurkiem, który coś tam skseruje, poprzekłada papiery, gdzieś zadzwoni, nie opuszczając bezpiecznego pomieszczenia.

- Tak trudno jest zrobić policyjną karierę, żeby usiąść za tym biurkiem?

- To też ciekawa sprawa. U nas potrafi młody policjant przyjść prosto ze szkoły i jeżeli ma tak zwany "żagiel", czyli kogoś, kto zna na przykład komendanta i go zaproteguje, to jest w stanie bardzo szybko przejść na dobry wydział, gdzie dostaje od razu wysoką grupę. A inni policjanci, którzy nie mają znajomości, często są skazani na pracę na ulicy bądź w gorszych wydziałach przez wiele, wiele lat. Bez możliwości przeniesienia czy awansu. To świadczy o tym, że ta formacja nie funkcjonuje tak jak powinna.

- Jednym z najczęściej pojawiających się zarzutów ze strony policjantów są płace. Rzeczywiście jest aż tak źle?

- Na moim stanowisku obserwuję młodych policjantów, którzy przychodzą po szkołach i widzą ile mają wypłaty. Konfrontują to z tym co się dzieje podczas służby na ulicy, bo szkoła a służba w realu to zupełnie inne rzeczy. Tu trzeba ponosić ryzyko. Byłem świadkiem, gdy ci młodzi ludzie po kilku miesiącach czy nawet tygodniach rezygnowali ze służby, bo stwierdzali, że ryzyko nie jest warte tych pieniędzy. Że podobnie zarobią w innym miejscu bez takiej presji na wyniki.

- Kiedyś wyniki były w policji sprawą najważniejszą. Nic się nie zmieniło?

- Tabela wyników była, jest i będzie. Wszyscy to wiedzą. To jest wyznacznik dla przełożonych, przypomnę co już powiedziałem: "ryba psuje się od głowy". Komendant ciśnie naczelników, naczelnicy cisną kierowników, kierownicy cisną policjantów, żeby te wyniki były jak najlepsze. Żeby tabelki dobrze wyglądały. Bo od tego zależy ich "być albo nie być". Jeśli wyniki będą kiepskie, to ich przełożony, na przykład komendant wojewódzki, może stwierdzić, że "za poprzednika wyniki były a teraz są gorsze, więc pan się na to stanowisko nie nadaje. I muszę pana zmienić". Wielu dobrych policjantów w związku z tą presją wyników odeszło ze służby. Bo są inne atrakcyjne miejsca, gdzie policjant znajdzie pracę, choćby wojsko czy Straż Graniczna. Znam wielu takich, którzy odeszli i nie ma wśród nich ani jednego, który żałuje. Mają lepsze pieniądze, lepszy socjal i więcej spokoju.

- Tych odejść nie da się jakoś powstrzymać?

- Wręcz przeciwnie, ludzie sobie nie zdają sprawy, zresztą obecnie rządzący też, że w ciągu trzech najbliższych lat będzie kolejna, ogromna fala odejść. Będą odchodzili ludzie, którzy zaczynali służbę przed Euro 2012, a to były ogromne nabory. Warunki proponowane wtedy były również całkiem przyzwoite. Teraz ci funkcjonariusze nie widzą już dla siebie lepszej przyszłości w policji, a ponieważ nabędą prawa emerytalne, więc nic ich nie zatrzyma.

- A nie wierzycie, że rząd sobie jakoś z tym problemem poradzi?

- Bolączką rządu, nie tylko tego, poprzednich też, jest fakt, że zawsze prowadzą rozmowy z policyjną "wierchuszką". A prowadzenie rozmowy z ludźmi, którzy są na stanowiskach i mają zapewnioną odpowiednią wypłatę mija się całkowicie z celem. Bo oni po prostu okłamują i albo robią to celowo, albo po prostu nie widzą jak jest, bo mogą nie wiedzieć. Przed nimi też się pewne rzeczy ukrywa, podwładni nie chcą mówić wszystkiego, żeby nie zakłócić "świętego spokoju". To doprowadziło przez te wszystkie lata do takiego stanu, jaki mamy. Dopóki rozmowy odbywają się z policjantami, w których interesie jest to, żeby rządzący i społeczeństwo nie dowiedzieli się jak sprawy faktycznie wyglądają, nic się nie zmieni.

Źródło: Republika

 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Wiadomości

Muniek Staszczyk szczerze o ZDRADACH i „poharatanej miłości”. W wywiadzie nie owija w bawełnę: „Nie ufam sobie jak burej suce”

Publiczne wystawienie relikwii św. Franciszka. Rekord pielgrzymów

Większość Polaków nie chce takiego marszałka Sejmu. Czarzasty i Tusk mają problem

Warszawa: zderzenie dwóch tramwajów i autobusu. Ulice zablokowane

Viola Kołakowska ostro reaguje na medialne doniesienia. „Nigdy nie powiedziałam, że byłam bita przez partnera!”

Karolina Gilon ujawniła BUDŻET 3-OSOBOWEJ RODZINY! „Wydajemy 14–15,5 tys. miesięcznie”

Trump broni konserwatywnych wartości. USA będą udzielać azylu prześladowanym Brytyjczykom?

Wildstein: nie mam już nadziei co do Brauna, a Konfederacja...

Czy marszałkiem Sejmu zostanie działacz komunistycznej PZPR?

Bruksela ocenzurowała Evę Vlaardingerbroek. Tak cenzuruje UE

Rosja oficjalnie potwierdza obecność swojej armii w sześciu krajach Afryki

Chce prawa głosu dla wszystkich imigrantów – nawet bez niemieckiego obywatelstwa

"Hulk" aresztowany przez portugalską policję

Była żona Trudeau przerywa milczenie

Efekt Trumpa: miażdżąca przewaga w prognozach wyborczych na 2026 rok

Najnowsze

Muniek Staszczyk szczerze o ZDRADACH i „poharatanej miłości”. W wywiadzie nie owija w bawełnę: „Nie ufam sobie jak burej suce”

Viola Kołakowska ostro reaguje na medialne doniesienia. „Nigdy nie powiedziałam, że byłam bita przez partnera!”

Karolina Gilon ujawniła BUDŻET 3-OSOBOWEJ RODZINY! „Wydajemy 14–15,5 tys. miesięcznie”

Trump broni konserwatywnych wartości. USA będą udzielać azylu prześladowanym Brytyjczykom?

Dawid Wildstein

Wildstein: nie mam już nadziei co do Brauna, a Konfederacja...

Publiczne wystawienie relikwii św. Franciszka. Rekord pielgrzymów

Większość Polaków nie chce takiego marszałka Sejmu. Czarzasty i Tusk mają problem

Warszawa: zderzenie dwóch tramwajów i autobusu. Ulice zablokowane