Ustawę, przed decyzją o jej podpisaniu, zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego, były prezydent Bronisław Komorowski.
Trybunał Konstytucyjny orzekał w pełnym składzie, ale wyrok w tej sprawie nie zapadł jednomyślnie. Troje sędziów: Piotr Pszczółkowski, Julia Przyłębska i Zbigniew Jędrzejewski, miało inne zdanie. Większością głosów orzekł jednak, że przepisy zeszłorocznej ustawy o gruntach warszawskich, która ma rozwiązać problem nieruchomości objętych tzw. dekretem Bieruta z 1945 roku, są zgodne z konstytucją.
Ustawę, przed decyzją o jej podpisaniu, zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego, były prezydent Bronisław Komorowski. Chodziło o dwa z przepisów, które zostały dodane nowelizacją art. 214a i 214b. Pierwszy z nich rozszerzał prawo do odmowy uwzględnienia wniosku ws. uzyskania prawa do gruntu, w przypadku, gdy np. grunt ten jest wykorzystywany na cele publiczne, zaś drugi mówił o umarzaniu postępowania ws. wniosku, jeżeli nie jest możliwe ustalenie stron albo ich adresatów.
Sędzia-sprawozdawca Małgorzata Pyziak-Szafnicka, czytając uzasadnienie wskazywała, że "trudno uznać, by kwestionowany art. 214a wprowadzał nieznane dotychczas przesłanki odmowy ustanowienia prawa użytkowania wieczystego gruntu". Podkreśliła, że ustanowienie prawa do gruntu jest możliwe tylko pod warunkiem jego posiadania przez gminę.
Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, prezydent Andrzej Duda musi podpisać ustawę.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Guział: Hanna Gronkiewicz-Waltz wyrasta na kluczowe ogniwo gigantycznego, mafijnego układu