– Mam pokorę co do sondaży i do tego, że w tej chwili Prawo i Sprawiedliwość w nich prowadzi – mówiła dla wp.pl Beata Szydło.
Jak podkreślała kandydatka PiS na premiera, do sondaży trzeba podchodzić z pokorą, nie można dać się im uśpić, o czym przekonał się boleśnie Bronisław Komorowski. Ustępującym prezydentem, jej zdaniem, kierowała "buta i pewność tego, że "jestem w sondażach liderem i zwyciężę na pewno"".
Beata Szydło zaznaczyła, że tworzeniu list wyborczych Prawa i Sprawiedliwości towarzyszą duże emocje. Zapewniła jednak, iż nie powoduje to konfliktów w partii.
– Dla nas to nie ma takiego znaczenia, jak na przykład w Platformie Obywatelskiej, która od kilku dobrych tygodni nie zajmuje się niczym innym, tylko układaniem list i walkami frakcyjnymi. Najgorsze jest to, że zostało temu podporządkowane całe działanie rządu. Powinna koncentrować się na rządzeniu, a tymczasem koncentruje się na układaniu list – tłumaczyła Szydło.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Szydło: Ja się z nikim się nie ścigam, w partyjnych sondażach PiS ma dobre wyniki