– Pomyślałem sobie dziś rano, że przed nami kolejne cztery lata, gdzie nie będzie takich problemów. Bo jestem przekonany, że komunikacja na linii prezydent-nowy premier, i urzędów, będzie dużo lepsza. Nie będzie niedomówień, braku przepływu informacji. Będzie współpraca – mówił w TVN24 Paweł Szefernaker.
Od momentu ogłoszenia przez prezydenta daty pierwszego posiedzenia Sejmu na 12 listopada trwają nieustanne przepychanki pomiędzy KPRM i Kancelarią Prezydenta. Problemem jest odbywające się w tym samym czasie nieformalne posiedzenie Rady Europejskiej, na którym Polskę powinien reprezentować albo szef rządu albo głowa państwa.
Strona prezydenta twierdzi, że umożliwi Ewie Kopacz podanie się do dymisji w dowolnym momencie, tak, aby mogła uczestniczyć w szczycie na Malcie. Z kolei strona rządowa uważa, że skoro Kancelaria Prezydenta "wywoła ten chaos" to ona powinna przyjąć odpowiedzialność.
– Temat jest wykorzystywany do wewnętrznych rozgrywek w PO – uznał Szefernaker, zaznaczając, że w szeregach Platformy brakuje spójnego zdania na temat, kto powinien uczestniczyć w szczycie. CZYTAJ WIĘCEJ... Polityk PO krytykuje swoją partię. "Nie mówmy, że ślubowanie Kopacz jest ważniejsze od szczytu"
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Szef klubu PO: Premier Kopacz powinna wziąć udział w szczycie Rady Europejskiej na Malcie