– Powstanie tzw. szpicy, czyli sił szybkiego reagowania NATO, jest już przesądzone; wszyscy w Sojuszu są za ich powołaniem, natomiast szczegóły funkcjonowania będą przedmiotem rozmów na szczycie w Newport – poinformował szef MON Tomasz Siemoniak.
Minister dodał, że podziela opinie sekretarza generalnego NATO Andersa Fogha Rassmusena, iż Polska będzie zadowolona z wyników szczytu NATO w Walii.
Siemoniak w czwartek rano udał się wraz z prezydentem Bronisławem Komorowskim na dwudniowy szczyt w Newport w Walii. Szef MON podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że Polsce najbardziej zależy na zapewnieniu o ciągłej obecności wojsk Sojuszu w naszym kraju.
– Jeżeli mamy zapewnienie o gotowości ze strony amerykańskiej, że będziemy mieli ciągłą obecność co najmniej do końca 2015 roku, to jest to konkret – powiedział Siemoniak.
Pytany, czy NATO na szczycie uzna, że zapis w akcie założycielskim Rady NATO-Rosja z 1997 roku o tym, że Sojusz nie będzie rozmieszczać na terytorium nowych państw członkowskich znacznych sił wojskowych zostanie uznany za nieobowiązujący, szef MON odparł, że warto dokładać starań, aby NATO było realnie obecne w Polsce, a nie żeby wykreślać jakieś zdania z dokumentu.
– To jest ważna dyskusja polityczna; czasem jedno zdanie w dokumencie ma jakieś swoje skutki, natomiast uważam: wyciągnijmy wnioski z tego, co należy zrobić, a nie walczmy z jakimiś wiatrakami. (...) Znacznie wolę setki czy tysiące ćwiczących żołnierzy, niż to, żeby ktoś wykreślił zdanie z dokumentu, a tych żołnierzy tu nie było – powiedział Siemoniak.
W jego ocenie nie ma wątpliwości, że Rosja naruszyła ten dokument i takie jest stanowisko wielu innych krajów i dlatego – jak zaznaczył – Polska jest bardzo krytyczna wobec nadmiernego przywiązywania się do tego dokumentu w sytuacji, kiedy ewidentnie Rosja złamała jego zapisy.
Szef MON dopytywany, czy w Szczecinie powstanie zaplecze logistyczne dla mających powstać sił szybkiego reagowania NATO, tzw. szpicy, powiedział, że będziemy na ten temat rozmawiali. – Szpica jako taka jest przesądzona, bo wszyscy są za tym, i my to bardzo popieramy. (...) Natomiast szczegóły - gdzie, co i jak - będziemy o tym rozmawiali – podkreślił.
Jak dodał, Polska ma olbrzymie możliwości i jest gotowa do przyjmowania wzmocnienia dla szpic i innych dobrych działań NATO. – Nie chcę tutaj wymieniać konkretnego miasta. Jest wiele miejsc w Polsce; dokonywaliśmy takiego przeglądu i mamy tak ogromną infrastrukturę po 400-tysięcznej armii, że jesteśmy gotowi na różne warianty i pewnie będziemy nad tym w ciągu najbliższych tygodni pracować – powiedział Siemoniak.