Platforma Obywatelska zastawiła wizerunkowe sidła na prezydenta i nową ekipę. Polityka ostatnich lat nauczyła nas, że parlamentarzyści potrafią podkładać sobie takie świnie – stwierdził na antenie TV Republika dr Michał Kuź. Dodał, że partia rządząca chce w ten sposób, by Andrzej Duda przyjął rozwiązania, które ws. imigrantów wypracował rząd Ewy Kopacz.
Gość Telewizji Republika komentował burzę wokół nieformalnego szczytu ws. uchodźców, który 12 listopada - w dzień pierwszego posiedzenia Sejmu i Senatu - ma odbyć się na Malcie. Po tym jak prezydent Andrzej Duda właśnie na ten dzień wyznaczył inaugurujące posiedzenia niższej i wyższej izby parlamentu komentatorzy zastanawiają się, kto będzie reprezentował Polskę podczas unijnego spotkania.
Według najświeższych informacji podczas pierwszego posiedzenia Sejmu PiS ma złożyć wniosek o przerwę, by premier Kopacz mogła wziąć udział w szczycie UE i złożyć dymisję na posiedzeniu izby.
– Problem jest znacznie głębszy niż tylko termin, ponieważ instrukcji na tego typu szczyt nie pisze się na kolanie – powiedział w "Politycznym podsumowaniu tygodnia" politolog dr Michał Kuź.
– Powstaje pytanie, czy prezydent, ustalając datę, wiedział o tym szczycie – zastanawiał się z kolei Paweł Lisicki. – Zakładam, że sprawa wyglądałaby inaczej, gdyby posiedzenia nie zwołano na 12 listopada, a np. 13 czy 14 listopada. Jednak pomijając wszystko, cała sprawa wygląda na burzę w szklance wody, ponieważ na tym spotkaniu nie będą podejmowane kluczowe decyzje – stwierdził redaktor naczelny tygodnika "W Sieci".
Krzysztof Szczerski w oświadczeniu w Kancelarii Prezydenta poinformował, że premier Ewa Kopacz ma kilka możliwości, żeby znaleźć się na nieformalnym posiedzeniu Rad Europejskiej 12 listopada. – Może złożyć dymisję natychmiast, może złożyć ją w formie pisemnej, może zwrócić się do większości parlamentarnej – wymieniał prezydencki minister. CZYTAJ WIĘCEJ
Wcześniej głos w tej sprawie zabrała także szefowa rządu. Podczas oświadczenia w KPR premier Ewa Kopacz podkreśliła, że nie wyobraża sobie, że na Malcie nie pojawi się żaden reprezentant Polski. Uznała, że lepsza od pustego krzesła na Radzie Europejskiej będzie obecność prezydenta Andrzeja Dudy. – Nie wyobrażam sobie, że dumny polski kraj będzie reprezentował premier innego rządu, mogę tylko i wyłącznie poprosić prezydenta, aby reprezentował Polskę na tej Radzie – mówiła. CZYTAJ WIĘCEJ