Szatkowski: Zarzuty o spóźnioną reakcję powstają w związku z tym, że jest apetyt na atakowanie MON
– Wojsko było na miejscu 5 godzin po złożeniu tego wniosku. Gdybym to przełożył na sytuację wojenną, to jest to wzorcowy czas. Najwyższą gotowość wojenną, jaką osiągają oddziały, to jest 12-24 godzin – mówił w Telewizji Republika wiceminister obrony narodowej.
Gościem Ryszrada Gromadzkiego w programie "W Punkt" był Tomasz Szatkowski, wiceminister obrony narodowej.
– Opozycja będzie zawsze stawiała zarzuty. Wydaje mi się, że tutaj miarą nie są zarzuty opozycji, bo one zawsze muszą się pojawić niezależnie od tego czy powody są prawdziwe czy tylko wydumane. Wojsko było na miejscu tam, gdzie poproszono je o pomoc, tam gdzie właściwy organ, czyli wojewoda pomorski poprosił je o czas. Wojsko było na miejscu 5 godzin po złożeniu tego wniosku. Gdybym to przełożył na sytuację wojenną, to jest to wzorcowy czas. Najwyższą gotowość wojenną, jaką osiągają oddziały, to jest 12-24 godziny – mówił wiceszef MON.
– To byli żołnierze razem ze sprzętem. Będziemy się starali zobaczyć, jak to wojsko działało. Wiem, że były różne problemy natury technicznej. Nie wszystko było doskonale, będziemy starali się to ulepszać. Zarzuty o spóźnioną reakcję powstają w związku z tym, że jest apetyt na atakowanie MON – zauważył gość Telewizji Republika.
Wiceminister podkreślił, że "to nie jest wielka skala". – Tam użyto kilkudziesięciu czy kilkunastu żołnierzy. Taka skala wynikała z wniosku wojewody. Inną sprawą jest to, że nasze wojsko zostało zmniejszone w ostatnich latach, ale w tym przypadku wynikało to z wniosku pana wojewody – podkreślił.
Gość programu "W Punkt" zaznaczył, że "Wojska Obrony Terytorialnej zostały pomyślane również jako ważny mechanizm na czas klęsk żywiołowych tego typu". – Dlatego, że będą w miarę równomiernie rozmieszczone na terenie całego kraju. To rodzaj wojsk predysponowany do tego, żeby być łącznikiem między lokalną społecznością a siłami zbrojnymi. Paradoksem jest to, że ci, którzy są bardzo sceptyczni wobec WOT, wyszukują wszystkich argumentów, żeby ten pomysł krytykować. Tworzymy WOT od ściany wschodniej, żeby były tanie w swoim funkcjonowaniu, to muszą być przywiązane do rejonów odpowiedzialności – wskazał Szatkowski.