– Góra z górą się nie zejdzie, człowiek z człowiekiem potencjalnie zawsze może, a zadaniem dyplomacji, zwłaszcza kraju, który jest członkiem RB ONZ, jak Polska, jest kreowanie takich sytuacji, żeby pokój na świecie utrzymał się jak najsilniej i jak najdłużej - tak mogę odpowiedzieć na to pytanie – mówił prezydent w odniesieniu do spekulacji mediów ws. spotkania Donalda Trumpa i Kim Dzong Una w Warszawie.
– Zadaniem dyplomacji kraju będącego, jak Polska, członkiem RB ONZ, jest kreowanie sytuacji sprzyjających utrzymaniu światowego pokoju – mówił prezydent Andrzej Duda.
Prezydenta zapytano czy realnym jest perspektywa spotkania liderów Stanów Zjednoczonych i Korei Północnej w Polsce oraz czy polska dyplomacja podejmuje w tej sprawie jakieś kroki.
– Góra z górą się nie zejdzie, człowiek z człowiekiem potencjalnie zawsze może, a zadaniem dyplomacji, zwłaszcza kraju, który jest członkiem RB ONZ, jak Polska, jest kreowanie takich sytuacji, żeby pokój na świecie utrzymał się jak najsilniej i jak najdłużej - tak mogę odpowiedzieć na to pytanie – odparł prezydent.
Bloomberg podał, że Warszawa jest jednym z 9 miast, rozpatrywanych jako potencjalne miejsce spotkania światowych liderów. Agencja podaje inne miasta, w które są brane pod uwagę w kontekście nadchodzącego posiedzenia światowych liderów. Są to: Bangkok, Genewa, Helsinki, Singapur, Sztokholm, Oslo, Praga, Ułan Bator.
Uzasadniając ewentualny wybór Warszawy Bloomberg przypomniał, że Korea Północna ma w stolicy Polski "przestronną ambasadę". Podkreśla się też, że to właśnie w Polsce, Trump wygłosił swe pierwsze ważne przemówienie w Europie.
Amerykański prezydent podał w ubiegły wtorek, że pod uwagę bierze się pięć miejsc, jednak nie sprecyzował, o jakie miasta chodzi.
Planowany szczyt Kima z Trumpem jest wynikiem rozpoczętej w styczniu ofensywy dyplomatycznej Korei Północnej, która w ubiegłym roku – po największej jak dotąd próbie jądrowej i szeregu prób rakiet balistycznych – ogłosiła się mocarstwem atomowym zdolnym do ataku nuklearnego na całe kontynentalne terytorium USA. W reakcji na te próby Rada Bezpieczeństwa ONZ nałożyła na Koreę Północną najsurowsze w historii sankcje.