Spotkanie Theresy May i Mateusza Morawieckiego w Warszawie
Z racji polsko-brytyjskich konsultacji, Theresa May przybyła dziś Warszawy by spotkać się m.in. z Mateuszem Morawieckim. Towarzyszą jej będą ministrowie spraw zagranicznych i finansów.
Celem wizyty jest zacieśnienie współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony. Komentatorzy polityczni usilnie podkreślają, że nie obędzie się też bez poruszenia tematu reformy polskiego sądownictwa i konfliktu z Brukselą.
Downing Street wydało komunikat po decyzji KE o uruchomieniu art. 7 traktatu UE wobec Polski:
Wielka Brytania kładzie ogromny nacisk na poszanowanie rządów prawa i oczekuje, że wszyscy partnerzy będą trzymali się międzynarodowych norm i standardów. W ramach naszego głębokiego i szczerego zaangażowania z Polską, premier będzie dyskutowała na ten temat z premierem Morawieckim podczas swojej wizyty -poinformowano.
– Będziemy potrzebowali czasu, aby zapoznać się z uzasadnioną propozycją Komisji, a także pozwolić Polsce na przedstawienie swojej perspektywy. Nie przesądzałabym wyniku tego procesu - odpowiedziała rzeczniczka premier Theresy May, zapytana uprzednio jak zagłosowałaby w przypadku dyskusji w ramach Rady Europejskiej.
W środę KE zdecydowała o uruchomieniu art 7. traktatu unijnego wobec Polski, ale dała rządowi w Warszawie trzy miesiące na wprowadzenie rekomendacji ws. praworządności.
W #Belweder premier @MorawieckiM wita premier Wielkiej Brytanii @theresa_may. #konsultacjePLUK pic.twitter.com/2VaoWTZXwn
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) 21 grudnia 2017
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Nieprzychylne sondaże dla koalicji Tuska. Ponad połowa Polaków negatywnie ocenia kierunek, w którym zmierza nasz kraj
Nie będzie licytacji rzeczy ofiar II wojny w niemieckim domu aukcyjnym. Po raz kolejny presja miała sens
Najnowsze
Nieprzychylne sondaże dla koalicji Tuska. Ponad połowa Polaków negatywnie ocenia kierunek, w którym zmierza nasz kraj
"Bitwa Polityczna" o niemieckim handlu pamiątkami po ofiarach własnych swoich zbrodni
Dworczyk: Game over Panie Ambasadorze Berger. Czas na powrót do Berlina, albo do Moskwy
Kurski: „Dla Tuska demokracja istnieje tylko wtedy, gdy on wygrywa”