W czwartek minister Witold Waszczykowski wygłosił w Sejmie przemówienie, w którym podsumował rok pracy Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a także przedstawił plany resortu na kolejne lata.

Fala krytyki

Wystąpienie nie spodobało się najwyraźniej posłowi Misiło z .Nowoczesnej, który stwierdził, że działania Waszczykowskiego zepchnęły Polskę do roli wasala i poróżniło z partnerami.

Słowa posła .Nowoczesnej wywołały falę krytyki wśród posłów obecnych w studio. Poseł Rzymkowski uznał, że porównywanie ministra Waszczykowskiego z "popychadłami moskiewskich kacyków" jest rzeczą niegodną. 

– To są słowa skandaliczne, podobnie jak słowa pana posła Petru. Takie wystąpienia szkodzą Polsce. Przypisujecie nieuprawnione, nieuzasadnione epitety polskiemu rządowi - ocenił. 

– Nie warto tego komentować, pan Misiło się ośmieszył. Zresztą widać, że nie miał pojęcia, nie znał żadnego nazwiska ministrów z PRL. Nie warto takich głupstw poważnie traktować - powiedział obecny w studio Bronisław Wildstein.

Od wypowiedzi Misiło odciął się też Zbigniew Gryglas z .Nowoczesnej.

.@ZGryglas w #GośćPoranka o słowach @Piotr_Misilo: mam nieco odmienne zdanie. Nie możemy zestawiać czasów wolnej RP z PRL #wieszwiecej

— TVP Info (@tvp_info) 10 lutego 2017

Lubnauer: Chyba go poniosło

Wirtualna Polska zapytała o opinię w tej sprawie także Katarzynę Lubnauer, posłankę .Nowoczesnej.

– Chyba go poniosło - powiedziała.

– Może nastąpiło jakieś przekłamanie, muszę obejrzeć - dodała.