Pułkownik Wacław Krzyżanowski, pierwszy stalinowski prokurator, któremu IPN postawił zarzuty, oskarżając o udział w komunistycznej zbrodni sądowej został dziś pochowany z honorami na cmentarzu w Koszalinie. To właśnie Krzyżanowski w 1946 r. zażądał kary śmierci dla Danuty Siedzikówny "Inki".

– Myślę, że to fragment większego problemu – mówił Sellin. – Mieliśmy już pochówki generałów, którzy wprowadzili stan wojenny – Proces Jaruzelskiego to była kpina ze sprawiedliwości – podkreślał.

Zdaniem posła PiS dopuszczanie do takich sytuacji jest wynikiem nierozliczenia się z poprzednim systemem oraz braku odpowiedniej edukacji historycznej.

– To problem nierozliczenia się z komunizmem, problem postkomunizmu. Nie pokazano, gdzie jest dobro, a gdzie zło po transformacji – mówił. – Wielu ludziom nie przychodzi nawet do głowy, że te honory są nieprzyzwoite. To świadczy o tym, że państwo nie zadbało o edukację – dodał.

Henryk Wujec, doradca prezydenta, dopatruje się w honorowym pochówku Wacława Krzyżanowskiego winy IPN-u.

– IPN nie zrobił tego, co należy, powinno być w tej sprawie śledztwo IPN-u – podkreślał.

Jego zdaniem, decyzja o takim pogrzebie mogła zapaść w wyniku niewiedzy.

– Honory oddał mu ktoś z powodu niewiedzy albo zrobili to koledzy, którzy nie zważali na to, że jest odpowiedzialny za czyjąś śmierć – uznał.