Sędzia prowadził, mając 2,7 promila alkoholu. Wygląda na to, że nie poniesie odpowiedzialności
Prokuratura Krajowa chce postawić zarzuty sędziemu Sądu Rejonowego w Wągrowcu. Dwa lata temu, jak ustalili śledczy, miał prowadzić on samochód pod wpływem alkoholu. Sprawa sędziego do dnia dzisiejszego nie trafiła do sądu – informuje „Głos Wielkopolski”.
W listopadzie 2019 r. policjanci z Wągrowca otrzymali informację o wzbudzającym niepokój zachowaniu kierowcy. Ustalono, że był to sędzia Sądu Rejonowego w Wągrowcu. Niestety zdążył odjechać. Badanie alkomatem przeprowadzono po trzech godzinach od zgłoszenia. Wskazało ponad 2,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej skierował do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego wniosek o zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziego Sądu Rejonowego w Wągrowcu.
30 grudnia 2020 roku Izba Dyscyplinarna podjęła decyzję o uchyleniu immunitetu sędziemu. Ten złożył jednak zażalenie. Miało być ono rozpatrywane w minionym tygodniu. Tak się jednak nie stało. Sprawa została zdjęta z wokandy zarządzeniem wydanym 6 października.
„(...) jestem zmuszony do zaprotestowania przeciwko tym działaniom w formie możliwie najbardziej kategorycznej, tj. poprzez odstąpienie od orzekania we wszelkich sprawach, do czasu przywrócenia w Sądzie Najwyższym, w tym w Izbie Dyscyplinarnej SN stanu zgodnego z polskim prawem, konstytucją i pełnym poszanowaniem dla suwerenności Rzeczypospolitej Polskiej” – głosi fragment wystąpienia sędziego. opublikowana na stronie centrummedialne.pl
Dodatkowo przedstawiciel sądu wskazuje także na zarządzenia Pierwszej Prezesa Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej związane z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 15 lipca 2021 roku.
Wobec braku prawomocnej decyzji o uchyleniu sędziemu immunitetu, do tej pory nie było możliwe przedstawienie mu zarzutów prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości.
Żaden nowy termin nie został wyznaczony..