Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski nie wysłał do Sejmu raportu, który negatywnie oceniał działalność ministra rolnictwa Marka Sawickiego – poinformowało Radio ZET.
Doniesienie w tej sprawie złożył do prokuratury były szefa delegatury NIK w Szczecinie. Z raportu sprządzonego w 2013 r. wynika, iż Sawicki pozwalał swoim urzędnikom dorabiać za pieniądze unijne. Minister rolnictwa miał też wypłacić pieniądze fundacji skarbu państwa FAPA za niewykonaną pracę.
Dzięki temu, że Kwiatkowski nie przesłał dokumentu do Sejmu, Sawicki nie musiał tłumaczyć się przed posłami. Radio ZET podaje, że w 2014 r. krytyczny dla ministra rolnictwa raport umieszczono na stronach internetowych NIK w tzw. Biuletynie Informacji Publicznej.
Z kolei portal tvn24.pl ujawnił pod koniec sierpnia, że na podstawie materiałów zebranych przez CBA Prokuratura Apelacyjna w Katowicach sformułowała wnioski o uchylenie immunitetów prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego i szefa klubu PSL Jana Burego. Chodzi o ustawianie konkursów w centrali i delegaturach Najwyższej Izby Kontroli.
Zdaniem prokuratury szef NIK wpływał na wyniki konkursów na wicedyrektora delegatury Izby w Rzeszowie oraz dyrektora delegatury w Łodzi. Wedle dokumentów, do których dotarli dziennikarze portalu tvn24.pl, z NIK wyciekła treść pytań do kandydata na stanowisko szefa łódzkiej delegatury.
CZYTAJ TAKŻE:
Afera w NIK. CBA i prokuratura chcą uchylenia immunitetów Krzysztofa Kwiatkowskiego i Jana Burego
Piechociński uzgadniał obsadę wiceprezesa NIK? "Wprost" ujawnia kolejny wątek afery Bury-Kwiatkowski
