Na koniec programu "W Punkt" na antenie Telewizji Republika redaktor naczelny "Gazety Polskiej", Tomasz Sakiewicz udzielił red. Katarzynie Gójskiej krótkiego komentarza m.in. na temat propozycji lidera PO, Borysa Budki.
– Bardzo trudno powiedzieć, co się wydarzy przy głosowaniu dotyczącym głosowania korespondencyjnego w Sejmie. Będzie bardzo mało czasu, ogromna presja. Za to większość senacka zrobi wszystko, co może, żeby to głosowanie odbyło się jak najpóźniej, czyli po 6 maja- wskazał Sakiewicz.
– Pytanie, jak zachowa się Jarosław Gowin oraz jego zwolennicy. Moim zdaniem, nieuznanie przez Jarosława Gowina głosowania korespondencyjnego, byłoby jakimś rodzajem politycznego samobójstwa- dodał rozmówca redaktor Gójskiej.
– To będzie mniej więcej za nieco ponad dwa tygodnia. Epidemia ewidentnie się zmniejsza, w Polsce, w Europie i na świecie. Nastroje będą już trochę inne, świadomość ludzi także. Epidemia nie zniknie z dnia na dzień, jednak za te dwa tygodnie świadomość ludzi będzie już zupełnie inna- podkreślił redaktor naczelny "Gazety Polskiej".
– Gdyby w takiej sytuacji Jarosław Gowin poszedł w stronę proponowaną przez Platformę Obywatelską, czyli zablokował możliwość głosowania korespondencyjnego, prędzej czy później skończy się to zapewne przyspieszonymi wyborami parlamentarnymi. Wtedy nie wiadomo, co będzie z wyborami prezydenckimi, spowodowałoby to chaos, a dla samego Jarosława Gowina zapewne oznaczałoby to koniec kariery politycznej-wskazał Tomasz Sakiewicz.
– Co do Platformy Obywatelskiej, uważam, że ta partia nie ma już w sobie możliwości odbudowania poparcia. To miotanie się, próby zmiany kandydata, wycofywanie się, niewycofywanie się z wyborów – wszystko to pokazuje, że mamy do czynienia z agonią. Pewnie te elity III RP zaraz zaczną się zastanawiać nad stworzeniem nowej opcji politycznej, która byłaby opozycją do obozu patriotycznego. Pan Budka, razem z panią Kidawą, będą zapewne „grabarzami” Platformy- podsumował