Według badania IBRIS, zdecydowana większość Polaków uważa, że opozycja nie jest obecnie gotowa do przejęcia władzy - taką opinię wyraziło 63,6 proc. respondentów.
Wyniki oznaczają, że duża część wyborców opozycji nie wierzy w jej siłę sprawczą i umiejętności negocjacyjne - czytamy. Wśród zwolenników obecnie rządzących w gotowość opozycji do przejęcia władzy wierzy zaledwie 3 proc. badanych, a 77 ma odwrotne zdanie.
Z grupy osób chcących głosować na opozycję, 43. proc. badanych wierzy w gotowość do przejęcia władzy przez KO, PSL, Polskę 2050 i Lewicę. 51 proc. ma inne zdanie.
21 proc. niezdecydowanych i niegłosujących wypowiada się po myśli opozycji.
Jak czytamy na prtalu rp.pl, socjolog z UJ, prof. Jarosław Flis, na podstawie publikowanych w poniedziałek w „Rzeczpospolitej” preferencji partyjnych, przeprowadził symulację podziału mandatów w przyszłym Sejmie. Wynika z niej, że opozycja (bez Konfederacji) byłaby w stanie stworzyć większość rządową, nawet kiedy wszystkie ugrupowania poszłyby do wyborów osobno. KO uzyskałaby 145 mandatów, Polska 2050 – 49, Lewica 33, a PSL 20. Razem to 247 miejsc, przy 190 dla PiS i 23 dla Konfederacji. Gdyby partie opozycji poszły na wspólnej liście, według prof. Flisa układ sił w Sejmie układałby się tak: PiS – 183 mandaty, opozycja – 255, Konfederacja – 21.