Przejdź do treści
22:00 Sąd Najwyższy: I Prezes SN Małgorzata Manowska stanowczo odpowiada na ataki ministra sprawiedliwości i broni konstytucyjnych kompetencji Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych
20:50 Prezydent-elekt Karol Nawrocki w rozmowie z red. Danutą Holecką w Republice powiedział, że w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego powstanie specjalny departament poświęcony nowym technologiom w wojskowości
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Gdańsk II zaprasza na protest - Nie dla nielegalnej imigracji!, 8 czerwca (niedziela), g. 12, pod Radą Miasta Gdańska ul. Wały Jagiellońskie 1
NBP NBP informuje: Prof. Adam Glapiński, Prezes NBP: „Polska ma już 509 ton złota – więcej niż Europejski Bank Centralny! To dowód na skuteczną strategię, która wzmacnia wiarygodność Polski i buduje bezpieczeństwo finansowe obywateli"

Roztargniony sędzia nie musi już być roztargniony! Za czas zawieszenia otrzymał wyrównanie pensji... Skromne kilkadziesiąt tysięcy złotych

Źródło: twitter.com

Sędzia Mirosław Topyła zasłynął wydarzeniami na stacji benzynowej, gdy wsadził do kieszeni cudzy banknot. Został jednak uniewinniony przez Sąd Najwyższy, bo ten uznał, że kolega po fachu nie jest złodziejem, a jedynie człowiekiem "roztargnionym". Na tym kuriozalna historia się nie zakończyła… "Codzienna" ustaliła, że Topyła dostał przelew z sądu, w którym pracuje – z wyrównaniem pensji obniżonej w czasie zawieszenia. Kilkadziesiąt tysięcy złotych!

Wstępem do historii, która zszokowała Polaków, stały się wydarzenia z marca zeszłego roku na stacji paliw koło Sochaczewa. Na słynnym nagraniu z monitoringu widać kilka osób stojących przed kasą – kobieta położyła na ladzie 50 zł, na chwilę się odwróciła, a banknot schował do kieszeni obcy mężczyzna. Okazał się nim Mirosław Topyła, sędzia, karnista, w tamtym czasie wiceprezes Sądu Rejonowego w Żyrardowie.

Wybuchł skandal. Początkowo korporacja sędziowska podjęła stanowcze decyzje – prawnik został zawieszony, a w pierwszej instancji dyscyplinarnego postępowania nawet wyrzucony z zawodu.

Cyrk zaczął się, gdy akta powędrowały do Sądu Najwyższego (obrońca Topyły płakał), a wyrok z lutego wręcz zszokował środowisko prawnicze. Topyła nie tylko został uniewinniony od zarzutów przywłaszczenia cudzych pieniędzy. Szczególnie kuriozalne okazało się uzasadnienie tego wyroku. „Obwiniony jest osobą […] charakteryzującą się dużym stopniem roztargnienia” – stwierdzono.

Od tamtych wydarzeń minęło już sporo czasu. Co obecnie porabia Topyła, który przez pewien czas przebywał na zwolnieniu lekarskim? Wrócił do pracy. Na stronie internetowej Sądu Rejonowego w Żyrardowie jego nazwisko można znaleźć w wykazie sędziów wydziału karnego. Prezes Iwona Grabowska, bezpośrednia przełożona Topyły, bo zarazem szefowa tego wydziału, nie chciała komentować wyroku Sądu Najwyższego.

– Był uniewinniający i Mirosław Topyła wrócił do pracy – stwierdziła krótko wczoraj w rozmowie z reporterem „Codziennej”. Od razu jednak zastrzegła, że nie wydaje on wyroków w sprawach karnych, nie skazuje np. złodziei.

– Pracuje w wydziale wykonawczym – dodaje. Czyli zajmuje się realizacją wyroków. Także wobec złodziei.

Jest jednak jeszcze jeden wątek równie mocno bulwersujący. Po wybuchu afery i w czasie zawieszenia w wykonywaniu obowiązków służbowych Topyła pobierał wynagrodzenia obniżone o jedną czwartą.

 Po lutowym wyroku SN prezes Sądu Okręgowego w Płocku bardzo szybko wydał zarządzenie, w którym nakazał „dokonać wyrównania” potrąconych poborów do „pełnej wysokości”. Czyli po prostu oddać Topyle pieniądze. Ile? Kiedy? Ze szczegółowymi pytaniami prezes Grabowska odesłała do dyrektor sądu Grażyny Szymańskiej, ta z kolei stwierdziła, że od udzielania informacji o sędziach jest prezes Grabowska. Rzekomo nawet sporządzono odpowiedź na piśmie, ale mejl wczoraj… nie dotarł.

Pomimo to udało nam się ustalić niektóre fakty. Topyła był zawieszony od kwietnia 2017 r. do lutego tego roku. Jak ustaliliśmy, przelew z wyrównaniem opiewał na ok. 20 tys. zł. Spora sumka. Na tym nie koniec. Topyła był kierownikiem sekcji wykonawczej w wydziale karnym żyrardowskiego sądu. Dowiedzieliśmy, że przestał pełnić tę funkcję dopiero w lutym 2018 r. To nie pomyłka w dacie.

Czytaj więcej w dzisiejszym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie".

 

Już jutro piątkowe wydanie "Codziennej" z programem telewizyjnym.https://t.co/1HYRtWiDJA #GPCpic.twitter.com/v55zMiz21l

— GP Codziennie (@GPCodziennie) 16 sierpnia 2018
gpcodziennie.pl

Wiadomości

Sąd Najwyższy USA otwiera drogę do pozwów o dyskryminację "odwrotną"

Zemsta Putina. Rosyjskie drony nad Kijowem

Przełomowe odkrycie: super-Ziemia w strefie zamieszkiwalnej gwiazdy podobnej do Słońca

Kobiety w Szwecji częściej rezygnują z wieczornych wyjść

Trump pod wrażeniem ataku Ukrainy na rosyjskie bombowce

Nawrocki „gryzł trawę” w powiatach podczas kampanii. Internauci komentują zaangażowanie kandydatów

Po przegranej Trzaskowskiego ruszył plan destabilizacji

Nowy prezydent dziękuje klubom Gazety Polskiej i widzom Republiki

Inwazja mrówek Tapinoma magnum. Kolonia i Essen pod presją

Prezes Manowska demaskuje dezinformację ws. wyborów!

Kuriozalny wpis posła lewicy

Dzieci hejtowane za poparcie dla Nawrockiego? Rybicki o wstrząsających relacjach rodziców

Tragiczny wypadek pod Krakowem. Nie żyje Maja Dębska – reprezentantka Polski i wybitna triathlonistka

Rewolucyjny pomysł Republikanów w USA: konto inwestycyjne dla każdego noworodka

Prezydent-elekt dla Republiki: znamy pierwsze nazwiska w nowej Kancelarii

Najnowsze

Sąd Najwyższy USA otwiera drogę do pozwów o dyskryminację "odwrotną"

Trump pod wrażeniem ataku Ukrainy na rosyjskie bombowce

Nawrocki „gryzł trawę” w powiatach podczas kampanii. Internauci komentują zaangażowanie kandydatów

Po przegranej Trzaskowskiego ruszył plan destabilizacji

Nowy prezydent dziękuje klubom Gazety Polskiej i widzom Republiki

Zemsta Putina. Rosyjskie drony nad Kijowem

Przełomowe odkrycie: super-Ziemia w strefie zamieszkiwalnej gwiazdy podobnej do Słońca

Kobiety w Szwecji częściej rezygnują z wieczornych wyjść