Bliski przyjaciel Putina bez sankcji UE. Prowadzi interesy w Polsce

Ambasadorzy państw UE osiągnęli jednomyślne porozumienie w sprawie przedłużenia sankcji indywidualnych na Rosję - podało źródło unijne. Porozumienie stało się możliwe, gdy Węgry wycofały weto. Z unijnej "czarnej listy" wykreślono przy okazji cztery osoby - poinformowała PAP.
Wykreśleni z listy to: biznesmen Władimir Raszewski, siostra biznesmena Aliszera Usmanowa Gulbachor Ismaiłowa, oligarcha Wiaczesław Kantor oraz minister sportu Michaił Diegtiarow.
Sankcje są przedłużane co pół roku za zgodą wszystkich krajów członkowskich. Tym razem przedłużenie negocjowała polska prezydencja w Radzie UE.
Jak podało unijne źródło, kraje członkowskie podjęły "decyzję o nieprzedłużaniu wpisania czterech osób na liście, a także o usunięciu z niej trzech niedawno zmarłych osób". Chodzi o nieżyjących: polityka Nikołaja Ryżkowa oraz wojskowych Andrieja Ermiszkę i Aleksieja Bolszakowa.
Ma akcje Azotów
Ciekawy jest zwłaszcza przypadek Wiaczesława Mosze Kantora, bliskiego przyjaciela Władimira Putina, który ma biznesowe związki z Polską. Jest on bowiem głównym akcjonariuszem rosyjskiej grupy nawozowej Acron, która przez spółki zależne kontroluje także 19,82 proc. akcji Grupy Azoty.
"Wiaczesław Kantor, jako bliski przyjaciel Władimira Putina, został w 2022 roku wpisany na unijną i polską listę personalnych sankcji. Ministerstwo Rozwoju i Technologii w lipcu 2022 r. wprowadziło tymczasowy zarząd nad pakietem 19,82 proc. akcji Grupy Azoty, będących w posiadaniu spółek zależnych od Grupy Acron. Z unijnej listy nowych sankcji personalnych skierowanych przeciwko osobom i firmom wspierającym agresję Rosji na Ukrainę nieoczekiwanie wykreślono rosyjskiego oligarchę" - zwrócił uwagę portal wnp.pl.
Nadrzędność prawa unijnego
Wiaczesław Kantor 25 kwietnia 2022 r. trafił również na polską listę sankcyjną opublikowaną przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Portal przypomina, jak MSWiA argumentowało wpisanie oligarchy na polską listę sankcyjną.
"Wiaczesław Kantor został wpisany na listę sankcyjną, co oznacza, że jego pobyt na terytorium RP jest niepożądany. Stało się tak ponieważ kontroluje podmiot o znaczeniu strategicznym dla rządu rosyjskiego, w związku z tym czerpie korzyści lub wspiera rząd Federacji Rosyjskiej, którego działania destabilizują lub podważają integralność terytorialną, suwerenność i niezależność Ukrainy. Istnieje ciągle zagrożenie koordynacji działań W.M. Kantora z rządem rosyjskim" - uzasadniało ministerstwo.
Jak przekonują dziennikarze wnp.pl, w oficjalnych dokumentach pakiet 19,82 proc. akcji Grupy Azoty nadal przypisany jest do spółek zależnych rosyjskiego oligarchy. Zablokowane jest wykonywanie z nich prawa głosu. Po skreśleniu z listy sankcyjnej Wiaczesława Kantora, oligarcha znów może swobodnie podróżować po krajach Unii Europejskiej.
Na razie w związku z polską listą, nie wjedzie do naszego kraju. To jednak wkrótce może się zmienić, bo jak podaje wnp.pl nadrzędność prawa unijnego oznacza, że Wiaczesław Kantor powinien zostać również wykreślony z polskiej listy sankcyjnej.
Dostęp do strategicznych informacji
Niebawem rosyjski oligarcha może mieć więc możliwość zdobywania informacji o kluczowych dla polskiego przemysłu sprawach.
"Bliski przyjaciel Putina może uzyskać wgląd w działanie polskiej strategicznej spółki. W ramach pytań kierowanych na piśmie do zarządu Rosjanie mogą się domagać informacji o prowadzonych inwestycjach, m.in. w Polimerach Police, przygotowaniach do projektu budowy fabryki prochu, problemach z zakończeniem inwestycji w blok węglowy w Puławach" - napisał wnp.pl.
Źródło: wnp.pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X