Rostowski: Przez PSL nie zostałem szefem doradców premiera

– Na pytanie dlaczego bycie szefem doradców premiera nie wyszło, można odpowiedzieć w trzech literach... PSL. Mówię PSL, ale tak naprawdę myślę, że szczególnie pan przewodniczący – tak Jacek Rostowski tłumaczył decyzję pani premier Ewy Kopacz, która zrezygnowała ze współpracy z nim.
Rostowski na antenie RMF fm zapytany o to, czym tak podpadł ludowcom, że przeciwstawili się jego pracy pośród doradców Ewy Kopacz, odpowiedział, że to pytanie do tej partii.
– Nie wiem, to jest raczej pytanie do nich. Mówię PSL, ale tak naprawdę myślę, że może szczególnie pan przewodniczący – stwierdził.
Rostowski powiedział, że Piechociński mógł źle zrozumieć jego zadania w rządzie, zaprzeczył jakoby chciał być nadzorcą.
– Intencja pani premier była, żebym po prostu koordynował wdrażanie postanowień expose. W żaden sposób nie miałem być osobą, która by nadzorowała jakiegokolwiek innego ministra – powiedział.
Polecamy Zaprzysiężenie Karola Nawrockiego
Wiadomości
Tomasz Lis źle zniósł zaprzysiężenie prezydenta Nawrockiego. Ratunek widzi w Żurku, znów uderzył w Hołownię
Tomasz Sakiewicz: chcieli ukraść demokrację i wolność słowa, ale nie udało się, bo powstała Republika
Najnowsze

Tauson zachwyca na WTA w Montrealu

Dojdzie do spotkania Trumpa z Putinem? "New York Times" z zaskakującą informacją

Skandaliczne zachowanie Marokańczyka nad Grobem Nieznanego Żołnierza. Są konsekwencje
