Przejdź do treści

Rosjanie zakażą importu polskich owoców? Sawicki: Nie mamy takich informacji

Źródło: flickr/olle svensson/CC BY 2.0

Rosjanie mogą w najbliższym czasie wprowadzić restrykcje dotyczące importu m.in. polskich owoców. Minister rolnictwa Marek Sawicki powiedział, że nie ma oficjalnych informacji na ten temat.

Agencja ITAR-TASS poinformowała w poniedziałek, że Rosyjska Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor) może w ciągu tygodnia-dwóch wprowadzić zakaz lub ograniczenie importu owoców z niektórych państw UE, w tym z Polski.

– Ciągle wierzę, że Rosja działa zgodnie z przepisami Światowej Organizacji Handlu, a jej decyzja nie będzie miała charakteru politycznego – powiedział Sawicki. Dodał, że do Polski nie napływają jakieś wzmożone informacje o nieprawidłowościach. A jeżeli one są, to należy wskazać konkretną partię i producenta.

Przedstawiciel Rossielchoznadzoru Aleksiej Aleksiejenko powiedział, że w pierwszym rzędzie zakaz może dotyczyć Polski, Mołdawii i Holandii. Członkami UE są tylko Polska i Holandia, Mołdawia podpisała z UE umowę stowarzyszeniową.

Aleksiejenko wyjaśnił, że konieczność wprowadzenia zakazu jest związana z tym, że owoce importowane przez Rosję z niektórych państw Unii są zarażone szkodnikiem - owocówką (to motyl nocny, którego gąsienice żerują na owocach jabłoni, grusz i śliw).

Pod koniec czerwca Rossielchoznadzor zarzucił Polsce systematyczne łamanie rosyjskich przepisów fitosanitarnych przy dostawach produkcji roślinnej do Federacji Rosyjskiej. Przekazał, że w ostatnich dwóch miesiącach stwierdzono 21 takich przypadków. Nie podano jednak szczegółów.

Także pod koniec czerwca minister rolnictwa Marek Sawicki zapewniał, że współpraca między polskimi służbami i rosyjskimi układa się dobrze, a najczęściej wykrywane nieprawidłowości dotyczą błędów w dokumentach, a nie jakości produktów.

Eksperci, z którymi rozmawiała wówczas PAP podkreślali, że wprowadzanie przez Rosję embarga na sprowadzane do niej produkty - to wojny handlowe wypowiadane krajom, z którymi Moskwa ma złe stosunki polityczne; efekt tych "kontrsankcji" wobec krajów zachodnich jest niewielki - zaznaczali.

Restrykcje - poza Polską - nakładane są też na inne państwa. W ostatnim czasie Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego zakazała importu żywych świń z Kanady, Meksyku, RPA, Korei Południowej i Japonii, a także USA. Uzasadnieniem jest obawa przed epidemiczną biegunką świń. W przypadku Polski zakaz dotyczy eksportu wieprzowiny i wynika z wykrycia na terytorium Polski przypadków afrykańskiego pomoru świń (ASF) u dzików. Rosjanie nie zdecydowali się jednak na wprowadzenie embarga np. w stosunku do Białorusi, na której terytorium również występuje ASF i to u świń.

Rosja przystąpiła do Światowej Organizacji Handlu w 2012 r. po wieloletnich zabiegach i negocjacjach w tej sprawie. Moskwa liczyła, że podobnie jak w przypadku Chin, również u niej nastąpi napływ wielkich inwestycji. Państwa będące członkami WTO muszą jednak przestrzegać wielostronnych norm i zobowiązań, a w przypadku konfliktu poddać się kontroli i egzekwowaniu przepisów. Problem w tym, że postępowanie przed WTO trwa dość długo. Zdaniem prof. Katarzyny Duczkowskiej-Małysz ze Szkoły Głównej Handlowej przynależność do tej organizacji nie przeszkadza Rosji we wszczynaniu wojen handlowych, które są skuteczne, a jednocześnie trudne do udowodnienia. "Generalna tendencja jest taka: im gorzej się mamy politycznie z jakimś krajem, tym większe niebezpieczeństwo wszczęcia wojny handlowej, a ponieważ nie można jej wszcząć oficjalnie, to robi się to nieoficjalnie innymi metodami. Niewykluczone, że tu mamy do czynienia z taką sytuacją" - oceniła.

Wtórował jej dr Kazimierz Wóycicki ze Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego, który zaznaczył, że polski eksport do Rosji jest stosunkowo niewielki. Z danych ministerstwa gospodarki wynika, że stanowi on 5,3 proc. naszego eksportu za granicę.

Zaznaczył, że rynek rosyjski jest mało atrakcyjny, ponieważ wysyłamy tam często produkty nieprzetworzone. Na przykładzie jabłek zauważył, że nasi producenci, zamiast sprzedawać owoce, mogą je przerabiać np. na cydr i w ten sposób zarabiać jeszcze więcej.

pap

Wiadomości

To może wielu zaskoczyć! Szczęsny ujawnił plany związane z Barceloną

Przydacz o rządzie: ci nieudacznicy nie są w stanie załatwić nawet beczki z farbą

Stan zdrowia papieża. Komunikat z Watykanu brzmi bardzo poważnie

"Polska wspólnota się liczy". Prezydent na obchodach Dnia Kazimierza Pułaskiego

Froelich: występ Zełeńskiego w Białym Domu to brak szacunku wobec Trumpa

Trump ostro o Zełenskim: ten gość nie chce pokoju

Lekarz przed sądem. Miał pomagać kolarzom w dopingu

Biegły ustalił przyczynę eksplozji, w której zginęły dwie osoby

Tuskowi zrzędnie mina. Większość Polaków jest niezadowolona z jego pracy

Policzek dla Gawkowskiego. Umorzono śledztwo ws. programu "Laptop dla ucznia"

Słynny krwiodawca nie żyje. Uratował miliony dzieci

Z filiżanką Republiki każdy dzień będzie udany

Gen. Wroński: rząd Tuska tnie wydatki na serwisowanie sprzętu i ćwiczenia żołnierzy

Najwybitniejsze portrety Wyspiańskiego na wystawie w Londynie

Ewakuacja dworca głównego w Wiedniu. Ogromna akcja policji

Najnowsze

To może wielu zaskoczyć! Szczęsny ujawnił plany związane z Barceloną

Froelich: występ Zełeńskiego w Białym Domu to brak szacunku wobec Trumpa

Trump ostro o Zełenskim: ten gość nie chce pokoju

Lekarz przed sądem. Miał pomagać kolarzom w dopingu

Biegły ustalił przyczynę eksplozji, w której zginęły dwie osoby

Przydacz o rządzie: ci nieudacznicy nie są w stanie załatwić nawet beczki z farbą

Stan zdrowia papieża. Komunikat z Watykanu brzmi bardzo poważnie

"Polska wspólnota się liczy". Prezydent na obchodach Dnia Kazimierza Pułaskiego