Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Legutko skomentował przyjęcie przez Parlament Europejski rezolucji ws. sytuacji wewnętrznej w Polsce. – Jest absurdalny w czasach, że kiedy wybuchają bomby, UE zmaga się z poważnym kryzysem migracyjnym i grożą nam różne "brexity", PE zajmuje się problemem, który problemem nie jest, a już na pewno nie jest problemem europejskim – mówił Ryszard Legutko.
W opinii profesora Legutki, europosła i byłego ministra edukacji narodowej, Parlament Europejski stawia siebie w roli strony w konflikcie – PE wstawił się w rolę strony sporu konstytucyjnego w Polsce. PE nie powinien być stroną, rola PE mogłaby polegać na mediacji, na łagodzeniu istniejącego sporu (…) Tymczasem, w efekcie tej rezolucji, wszystko na to wskazuje, że ten konflikt się raczej pogłębi, a jego rozwiązanie odsunie się daleko w przyszłość – stwierdził Legutko.
Europoseł dodał, że tego typu rezolucje są niebezpieczne, gdyż „stworzony został precedens używania instrumentów europejskich do wewnętrznych sporów politycznych w kraju”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ
PE odrzucił kandydaturę Janusza Wojciechowskiego do Europejskiego Trybunału Obrachunkowego
Szymański ws. sporu o TK: W rezolucji PE nie ma sensownej ścieżki rozwiązania tego problemu