Reżim Tuska uderza w historyka. Profesorowi Cenckiewiczowi postawią zarzuty

W programie „Michał Rachoń" gościem był prof. Sławomir Cenckiewicz. Historyk i badacz archiwów służb specjalnych ujawnił dwa dni temu, że prokuratura chce postawić mu zarzuty w związku z udziałem w ujawnieniu planów rządu Donalda Tuska z lat 2007–2014, które przewidywały „linię obrony” Polski dopiero na Wiśle.
Będzie to kolejny etap represji wobec tych, którzy ujawnili kulisy zaniechań w zakresie bezpieczeństwa państwa. Podobne zarzuty postawiono już byłemu ministrowi obrony narodowej Mariuszowi Błaszczakowi.
Od książki o Wałęsie po zarzuty za obronę Polski
Prof. Cenckiewicz mówił o długiej historii ataków ze strony służb specjalnych. Podkreślił, że jego prześladowania zaczęły się po publikacji głośnej książki o Lechu Wałęsie i ujawnieniu dokumentów dotyczących jego agenturalnej przeszłości.
- W różnych historiach i konfliktach z układem Donalda Tuska, które mnie spotykały (…) to te kwestie dotyczące znoszenia klauzul wobec mnie stawały się narzędziem walki ze mną
- powiedział.
Historyk zaznaczył, że represje miały charakter systemowy i były wymierzone bezpośrednio w niego.
- Całość tych działań represyjnych była skierowana głównie przeciwko mnie (…) i były to kuriozalne historie
- stwierdził.
WSI, postkomunizm...
Gość redaktora Rachonia przypomniał swoje zaangażowanie w likwidację Wojskowych Służb Informacyjnych. Mówił o skali nacisków na jego osobę, a także podejmowanych przez niego działaniach o charakterze procesowym.
- W sierpniu 2013 roku prokurator groził mi w tej sprawie aresztem
- powiedział.
Oceniając sytuację dokumentów i polityki państwa wobec jawności informacji, Cenckiewicz wskazał dwa mity, które wciąż funkcjonują w przestrzeni publicznej na temat ujawniania materiałów z archiwów państwowych.
- W Polsce postkomunizm zbudował dwa mity. Jeden, że poważne państwo niczego nigdy nie odtajnia(…). Drugi mit tych, przepraszam, kretynów, to (…) pojawia się zawsze naczelne mówienie, że złapanie rosyjskiego szpiega jest zawsze porażką służb
- powiedział.
Według profesora, pomimo pracy kontrwywiadu, udokumentowanych przypadków skutecznego odwrócenia rosyjskich szpiegów jest niewiele - lub wcale.
„Wszystko runie”
Teraz ma otrzymać zarzuty za m.in. "podżeganie" ministra Błaszczaka do ujawnienia informacji na temat obrony na linii Wisły.
- Wszystko runie, dlatego, że minister Błaszczak miał prawo wszystko odtajnić
- powiedział stanowczo.
Zarzuty stawiane przez prokuraturę jawią się zatem nie tylko jako absurdalne, ale też niebezpieczne precedensowo - uderzające w osoby, które upubliczniły informacje niewygodne dla obecnie rządzących.
Źródło: Republika,
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Transmisja z Sejmu
Wiadomości
Najnowsze

Afera wokół fundacji "Twój głos jest ważny". PiS składa zawiadomienie do prokuratury, oskarża o hejtowanie i nielegalne finansowanie kampanii

Ostatnie pożegnanie papieża Franciszka. Tak w sobotę będzie wyglądać Plac Świętego Piotra [GRAFIKA]

Marsz Żywych. Prezydent w Oświęcimiu: nie wolno milczeć wobec żadnych przejawów nienawiści pomiędzy narodami

Córka milionera wspierającego Trzaskowskiego – grała do pustej sali!
