W dniu 18 maja 2018 r. z inicjatywy Fundacji „Reduta PWPW – Fundacja na rzecz obrony pamięci historii Polski” w Sali Senatorskiej Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się uroczystość jubileuszu 90-tych urodzin Pana Juliusza Kuleszy – powstańca warszawskiego ps. „Julek” – obrońcy Reduty PWPW w sierpniu 1944 roku i ostatniego żyjącego członka oddziału bojowego PWB/17/S.
Współorganizatorem uroczystości był Zamek Królewski w Warszawie – Muzeum, Rezydencja Królów I Rzeczpospolitej. Jubileusz poprowadził aktor Antoni Pawlicki. Asystę zapewniła kilkunastoosobowa grupa historyczna „Zgrupowanie Radosław”.
Uroczystość organizowana została pod Patronatem Honorowym: Ministra Obrony Narodowej, Szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz Muzeum Powstania Warszawskiego.
Patronatu Medialnego udzielili: TVP 3 Warszawa, TVP Historia, Polskie Radio S.A., Telewizja Republika, Tygodnik „Do Rzeczy”, Tygodnik „Gazeta Polska”, "Sieci Historia”, Tygodnik "Sieci” oraz portal internetowy niezalezna.pl.
Podczas uroczystości wiceminister obrony narodowej gen. Marek Łapiński oraz płk Krzysztof Ksenia wręczyli jubilatowi akt mianowania na stopień kapitana Wojska Polskiego. Z kolei dr Łukasz Kudlicki – dyrektor Gabinetu Politycznego MON wręczył kpt. Juliuszowi Kuleszy osobisty upominek od Ministra Obrony Narodowej.
"Piękna karta w naszej historii"
Andrzej Bida, dyr. generalny Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych odczytał list szefa UdSKiOR Jana Józefa Kasprzyka:
"Zapisał pan profesor piękną kartę w naszej historii. W najtrudniejszej chwili, gdy losy naszej ojczyzny były śmiertelnie zagrożone nie wahał się pan podjąć decyzji o wstąpieniu w szeregi AK i walce w Powstaniu Warszawskim stając w obronie gmachu PWPW.
Wiedział pan, że Rzeczpospolita jest wartością, za którą należy oddać swoje zdrowie, życie. To jest wartość, która nie ma ceny, o czym przypomniał nam pan w swoich publikacjach poświęconych Powstaniu Warszawskiemu, kontynuując w ten sposób swoją służbę powstańczą" – napisał w liście Kasprzyk.
Senator RP prof. Jan Żaryn w laudacji na cześć jubilata powiedział: – Juliusz Kulesza urodził się w niezwykłej epoce młodej, niepodległej Polski. W epoce, która musiała młodego wrażliwego chłopca nastroić w sposób rewelacyjny i pozytywny do tego by mieć w sobie taką niezwykłą energię życiową, która jest widoczna do dzisiejszego dnia. Energia, która wypływa z niepodległości".
"Człowiek, które wiele widział, wiele przeżył, wiele cierpiał. Kochał i posiadał mądrość"
Żaryn podkreślił, że Polacy żyjący w 2018 r. powinni uczyć się od Kuleszy, tego co to znaczy być człowiekiem niepodległej. "W 100-lecie niepodległości powinniśmy się przejrzeć w lustrze niepodległych ludzi, abyśmy mogli w sposób właściwy także ocenić nasze współczesne dzieje" – dodał.
Piotr Woyciechowski, prezes zarządu Fundacji Reduty PWPW na rzecz obrony pamięci historii Polski, która zorganizowała to wydarzenie, powiedział podczas uroczystości: "Mamy przed sobą człowieka, który wiele widział, wiele przeżył, wiele cierpiał, wiele się nauczył. Kochał, a przede wszystkim posiadł mądrość, którą szlachetnie dzieli się z nami w swoich książkach, rozmowach, spotkaniach".
Według Piotra Woyciechowskiego biografia Jubilata "reprezentuje postawę i wybory większości powstańców warszawskich w komunistycznej rzeczywistości". "Pan Juliusz nie poszedł na kolaborację z reżimem. Znalazł sobie niszę, którą umiejętnie i zgodnie z posiadanymi talentami wykorzystał. Skończył ASP i zajął się grafiką użytkową dla wydawnictw (ponad 800 projektów zrealizowanych drukiem). Nie zapisał się do PZPR by piąć się po szczeblach kariery zawodowej, nie poszedł na współpracę z SB dla uzyskania paszportu".