Kilka dni temu unijne komisarz Marianne Thyssen i Vera Jourova stwierdziły, że przywrócenie wieku emerytalnego na poziomie 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn jest „formą dyskryminacji”. W tej sprawie skierowano do ministerstwa rodziny, pracy i polityki społecznej pismo, w myśl którego Unia oczekuje od strony polskiej wyjaśnień.

- Komunikujemy się z krajem przed uruchomieniem procedury o naruszenie prawa – twierdziła rzecznik Komisji Europejskiej, Mina Andreeva.

Na twierdzenia Thyssen i Jourovej ministerstwo odpowiedziało w specjalnie wystosowanym oświadczeniu.

„Nie ma wątpliwości, że przepisy wprowadzające zróżnicowany wiek emerytalny dla kobiet oraz dla mężczyzn są prawidłowe i zgodne z oczekiwaniami społecznymi, jak również polską tradycją i stanem pierwotnym obowiązującym przed dniem 1 października 2017 r., a więc również w okresie, w którym Polska wstąpiła do UE” - czytamy w oświadczeniu. Ministerstwo wskazuje, że zróżnicowany wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn obowiązuje m.in. w Austrii, Czechach, w Rumunii i na Litwie.

„Przejście na emeryturę wynika z indywidualnej decyzji osoby uprawnionej i następuje na jej wniosek. Emerytura to wybór, a nie obowiązek czy przymus. Kobiety same decydują, kiedy przejść na emeryturę” - odpowiada resort na zarzuty o rzekomej dyskryminacji.

- Reforma emerytalna wejdzie w życie w październiku. ZUS jest gotowy na przyjmowanie wniosków – zapowiedział dziś sekretarz stanu w MRPIPS, Krzysztof Michalkiewicz.

Wicemin. @KMichalkiewicz: reforma emerytalna wejdzie w życie w październiku, #ZUS jest gotowy na przyjmowanie wnios. pic.twitter.com/rAAQ95N7Xm

— Ministerstwo Rodziny (@MRPiPS_GOV_PL) 9 sierpnia 2017