– Poza wizytą premiera Morawieckiego w Węgrzech, poza wypowiadaniu przez lekarzy tzw. „opt-outów” tak naprawdę nic się nie działo. Mamy wielki temat! Serial „Korona królów”. Obejrzałem ćwierć odcinka, nie chcę się wypowiadać o samym meritum. Coś w sumie jest w oskarżeniu, że niektórzy nie lubili tego serialu zanim on się w ogóle zaczął, ponieważ został zrobiony przez PiS-owską telewizję. Niestety jeżeli serial ma budżet 200 tys. na odcinek to porównywanie go do „Gry o tron” jest absurdem. Nazywanie tasiemca telenowelą jest kretynizmem, ale powszechnym. Jeżeli to należy do gatunku mydlanej opery, to niestety jest jakie jest. Konwencja jest taka, że ludzie lubią oglądać takie „bajendy” i oglądają. Oglądalność milionowa – niech mają taką oglądalność. Oby tylko to nie było jak ze „studiem jajo”, gdzie hejt był taki, że każdy oglądał, bo chciał sprawdzić czy to rzeczywiście jest takie złe jak mówią. Nie ma lepszej „popularki” niż hejt. Gratuluje zatem telewizji hejtu. Widać z jaką łatwością wpada się w tematy patriotyczne, darcie… To jest tylko serial! Mieszanie w to wszystko obrazu, kto jest patriotą, a kto zdrajcą nie ma sensu – mówił Rafał Ziemkiewicz.

– To co odbywa się w sferach antypisowskich kojarzy mi się zawsze z konkursem na głupka z wyższych sfer. Moim ulubionym głupkiem z wyższych sfer jest Marcin Król. Ja śledzę jego wywiady, bo to są jaja. Wywiad „W Polsce The Times” jest moim ulubionym. Płynie z niego puenta, ze wszystko stracone. UE się rozsypie, faszyzm zapanuje, populizm, demokracja upada – fajnie tylko myślę, że każdego można zatrudnić do takich opinii - podkreślił. 

– Ryszard Petru jednak zmienił tę Polskę! Zmienił mowę, teraz wszyscy mówią święto sześciu króli. Sześciu króli przebiło wszystko. W poniedziałek Ryszard Petru zapowiada konferencję, na której przedstawi co chce robić – może się coś dla niego znajdzie. Spekuluje się, że może przejdzie do PO. Wpływ jego na społeczeństwo polega również na tym, że on tworzy wokół siebie pewne pole i ludzie ulegają pewnej „Petrufikacji”. Ciekawe co powie w poniedziałek. 

Andrzej Waltz – zwrot 2 mln złotych

– Pytanie czy on jest taki cwany, czy to jest zwycięstwo Komisji Weryfikacyjnej? Jest to posunięcie procesowe. HGW stała się na Twitterze Hanną Gronkiewicz – rozwód wirtualny, to sławne wydarzenie. Jeżeli ten rozwód jest tylko wirtualny, to majątek pozostaje wspólny, to z oświadczenia majątkowego pani HGW wynikało, że pan Andrzej nie miał problemu wyjąć z konta bańkę czy dwie, co poprawia jego sytuację. Teraz sprawa trafi do sądu, a to jest loteria - ocenił Ziemkiewicz.