- W Parlamencie Europejskim mamy do czynienia z wielkimi emocjami. Niektórych polityków nie interesuje tzw. praworządność w Polsce, ale to żeby było o nich głośno – stwierdził Marcin Przydacz, wiceminister spraw zagranicznych, gość Telewizji Republika.
- Pojawiały się głosy w PE, wypowiadane przez przedstawicieli Europejskiej Partii Ludowej o głodzeniu Polski. Możemy tylko się domyślać kto takie głosy tam podpowiada – oświadczył wiceszef MSZ, Marcin Przydacz. – Należy podkreślić - my dbamy o interesy Polski, ale również interesy całej Europy, zabezpieczając wschodnią granicę naszego kraju, ale także przecież Unii Europejskiej i NATO – dodał min. Przydacz.
#RepublikaPoPołudniu | @marcin_przydacz (@MSZ_RP):
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) June 8, 2022
Skutecznie udało nam się doprowadzić do zatwierdzenia KPO.#włączprawdę #TVRepublika
- To co najważniejsze pada podczas bezpośrednich rozmów między KE, między Ursulą von der Leyen, a Polską. Dla nas kluczowe jest to, co zostało wynegocjowane po żmudnych rozmowach. Zaś te wypowiedzi, które pojawiają się w Parlamencie Europejskim, to wehikuł polityczny dla niektórych posłów i grup. Dla radykałów w PE nawet Ursula von der Leyen jest wrogiem. Pokazuje z jakimi emocjami mamy do czynienia. Ich nie interesuje tzw. praworządność w Polsce, ale żeby było o nich głośno – wyjaśnił minister Przydacz.
#RepublikaPoPołudniu | @marcin_przydacz (@MSZ_RP):
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) June 8, 2022
To polski Sejm i Prezydent, będą reformowali sądownictwo, a nie krzykacze z Parlamentu Europejskiego. #włączprawdę #TVRepublika