Na listach poparcia dla komitetów wyborczych znalazły się nawet podpisy osób nieżyjących – informuje "Rzeczpospolita".
Jak podaje dziennik, członkowie komisji weryfikujący listy poparcia dla kandydatów odnajdują na nich sfałszowane podpisy osób zmarłych, osób, które nie figurują w spisie wyborców, odbite na ksero, a nawet swoje własne.
Pierwszy przypadek tego typu oszustwa wyborczego ujawniła Telewizja Republika. W trakcie weryfikacji list zgłaszanych do wyborów samorządowych w Dzielnicy Ursynów w Warszawie członek komisji weryfikacyjnej odnalazł swoje dane osobowe i sfałszowany podpis na liście poparcia dla komitetu, któremu poparcia nie udzielił.
Plaga oszustwa rozszerza się. "Rz" informuje, że z przypadkami fałszowania list poparcia mamy do czynienia zarówno w dużych miastach, takich jak Warszawa, Olsztyn czy Szczecin, jak i w mniejszych – Zgierzu i Chojnicach.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Lorentz o fałszerstwach w komitecie wyborczym: Sprawą powinna się zająć prokuratura