Stolica Apostolska uznała heroiczność cnót kard. Augusta Hlonda, wojennego prymasa Polski. Jest to kluczowy etap w procesie beatyfikacyjnym. Do wyniesienia go na ołtarze potrzeba jeszcze uznania cudu za jego wstawiennictwem.
Kard. Hlond żył w latach 1881-1948. Był kolejno prowincjałem salezjanów, biskupem katowickim, arcybiskupem gnieźnieńsko-poznański, a następnie gnieźnieńsko-warszawskim. Od 1927 r. był członkiem kolegium kardynalskiego. Jest współzałożycielem zgromadzenia chrystusowców, które zajmuje się duszpasterstwem Polaków na obczyźnie.
Z myślą o Polonii kard. Hlond założył zgromadzenie chrystusowców. Jego beatyfikacja przypomni Polakom o roli Maryi w historii naszego narodu i ukaże jasny wzór patriotyzmu.
Ogłoszony dziś dekret o heroiczności cnót kard. Hlonda to poważny krok w kierunku jego beatyfikacji. Będzie ona dla Polski ważnym przesłaniem. Zdaniem ks. Bogusława Kozioła przypomni ona między innymi o znaczeniu Maryi w dziejach naszego narodu.
„Znane jest jego proroctwo na łożu śmierci: zwycięstwo, gdy przyjdzie, przyjdzie przez Niepokalaną. On zresztą jako pierwszy po wojnie w 1946 r. zawierzył Polskę Niepokalanemu Sercu Maryi, co zostało też podkreślone w tym dekrecie, który podpisał Papież – przypomina ks. Kozioł. – Drugie przesłanie, bardzo ważne jest związane z setną rocznicą odzyskania niepodległości. Był wielkim patriotą. W czasie II wojny światowej na przymusowej emigracji stawał w obronie Polski, a po wojnie okazał się Prymasem niezłomnym”.