Organizatorzy strajku zwracali uwagę na problem naliczania zasiłków dla osób prowadzących działalność gospodarczą. Zgodnie z obowiązującymi przepisami matki prowadzące własną działalność, po urodzeniu dziecka, na urlopie macierzyńskim dostaną (po odliczeniu obowiązkowych składek) 17,77 złotych.

Kolejnym postulatem protestujących jest zmiana niekorzystnych ich zdaniem przepisów obejmujących kobiety w zagrożonej ciąży, które znajdują się na zwolnieniu lekarskim. – Żądamy równego traktowania matek w Polsce – mówiły protestujące kobiety.

Strajkujący przyszli pod kancelarię premiera z transparentami i pustymi wózkami. Jak zapewniali, ich strajk ma charakter pokojowy, a jego celem jest tylko zwrócenie uwagi na trudną sytuację matek.