– W poniedziałkowy poranek bardzo szybko zrobi się upalnie. Już około godz. 11 w większości kraju słupki rtęci pokażą około 30 stopni. Osoby, które źle reagują na upał, nie powinny wychodzić po tej godzinie z domu – powiedział Michał Ogrodnik, synoptyk IMGW.
Ciepła masa powietrza będzie utrzymywać się nad całym krajem, a temperatura prawie wszędzie przekroczy 30 stopni.
Najchłodniej będzie między godziną 3 w nocy a 6 rano. – W niedzielę w Warszawie o 6 rano były już 23 stopnie, a o godzinie 10 termometry wskazywały 28 stopni w cieniu. Osoby, które źle reagują na upał, nie powinny po godzinie 11 wychodzić na zewnątrz – przekazał Ogrodnik.
Na Podhalu i wzdłuż wschodniej granicy w poniedziałek będzie 28-30 stopni, w centrum – ok. 31 stopni, na zachodzie - ok. 34 stopni. – W tym roku jeszcze nie było tak ciepło. Ochłodzi się dopiero pod koniec tygodnia – zapowiedział synoptyk.
Po południu synoptycy zapowiadają burze i opady deszczu, lokalnie również z gradem. Chwilowe załamania pogody prognozowane są w województwie zachodniopomorskim i podkarpackim, a także w Tatrach i Karpatach. – Turyści, którzy w poniedziałek wybierają się w tamte rejony, powinni to brać pod uwagę – stwierdził Michał Ogórek z IMGW. W czasie deszczu, którego opady nie powinny przekroczyć 20 mm, wystąpią także porywy wiatru do 70-80 km/h.
⛅️W dzień temp. maks. od 28°C, 29°C na wschodzie oraz w rejonie Zatoki Gdańskiej do 32°C, 34°C na zachodzie. Na zachodzie i południu miejscami przelotne opady deszczu oraz burze. Prognozowana suma opadów w czasie burz do 30 mm, porywy wiatru do 80 km/h.#IMGW #IMGWmeteo #prognoza pic.twitter.com/nb5ybvl8DG
— IMGW-PIB METEO POLSKA (@IMGWmeteo) June 21, 2021