Na początku rozmowy prof. Zybertowicz odniósł się do tematu konferencji bliskowschodniej.

– Izrael zabiega o zbudowanie racjonalnych i pozytywnych stosunków z umiarkowanymi krajami arabskimi. Część elit krajów arabskich jest zmęczona napięciem polityki palestyńskiej – mówił profesor. – Taka konferencja nie mogła się odbyć w Izraelu, w krajach arabskich, w USA… Kraj Unii Europejskiej wydawał się idealny. Unia cały czas dryfuje w stosunku do polityki bliskowschodniej. Unia nie ma dojrzałej i efektywnej, propokojowej polityki w stosunku do konfliktu bliskowschodniego – wskazywał prof. Zybertowicz.

– Jeśli porównamy wystąpienie wiceprezydenta USA Mike'a Pence’a i premiera Mateusza Morawieckiego, to zobaczymy różnicę zdań ws. Iranu. Dystansujemy się od Amerykanów w tak jednoznacznych ocenach. (...) Ta konferencja to czynnik odstraszający – wskazywał prof.

– Generalnie rzecz biorąc środowiska pro-izraelskie popierały Demokratów. Donald Trump zrobił bardzo wiele by to zmienić. 

Mitchell przeprasza za swoje słowa

Andrea Mitchell przeprosiła za swoje wczorajsze słowa. Dziennikarska stwierdziła, że podczas powstania w getcie Żydzi „walczyli przeciw polskiemu i nazistowskiemu reżimowi”.

„Wczoraj wyraziłam się błędnie na wizji, mówiąc o powstaniu w getcie warszawskim w 1943. Dla jasności, polski rząd nie był uwikłany w te przerażające czyny. Przepraszam za niefortunną nieprecyzyjność” – napisała Mitchell na Twitterze.

I misspoke on the show yesterday when I discussed the 1943 Warsaw Ghetto Uprising. To be clear, the Polish government was not involved in these horrific acts. I apologize for the unfortunate inaccuracy.

— Andrea Mitchell (@mitchellreports) 14 lutego 2019

Słowa reporterki skomentował prof. Zybertowicz. – Wypowiedź Mitchell pokazuje jej głęboką niekompetencję. Można mieć ogromny staż dziennikarski i jednocześnie posiadać klapki na oczach. Mieć marginalną wiedzę na temat Europy. Jej zachowanie jest nieodpowiedzialne i niekompetentne.

Kłamstwa i groźby Lecha Wałęsy

Na koniec red. Gromadzki poruszył temat Lecha Wałęsy i jego niezliczonej ilości pozwów. Co powiedział prof. Zybertowicz, który znalazł się w gronie pozwanych przez b. prezydenta?

– Przewijam czas do 2008 r., kiedy to ukazała się książka „SB a Lech Wałęsa”. Większość tej 780-stronicowej książki to dokumenty. Napisałem recenzję wydawniczą. W sposób niebudzący wątpliwości została wykazana jego niepodważalna płatna współpraca.

– Lech Wałęsa się skompromitował. Nie musieliśmy czekać na teczki Kiszczaka, by zobaczyć, że Wałęsa nie tylko donosił, ale i niszczył dokumenty. Gdybym przeprosił Wałęsę, musiałbym uznać, że kłamstwo ma większą wartość niż prawda – zakończył prof. Zybertowicz.