Prof. Jadwiga Staniszkis ostatnio zasłynęła z ostrych ataków na obecną ekipę rządzącą, zwłaszcza na Jarosława Kaczyńskiego. W specjalnym wywiadzie dla tygodnika "Wprost" powiedziała jednak coś, co zwolennikom totalnej opozycji na pewno nie przypadnie do gustu.
Zapytana, czy uważa, że w Smoleńsku mogło dojść do zamachu, powiedziała: "Nie wykluczam".
Jej zdaniem Rosjanom trudno było znieść fakt, iż Lech Kaczyński podjął próbę zintegrowania prezydentów Europy Środkowej przeciwko Rosji, w związku z jej inwazją na Gruzję. "Dlatego wielką winą Donalda Tuska jest to, że oddał śledztwo Rosjanom. Doprowadzili je do stanu, w którym szansa na wyjaśnienia sprawy jest naprawdę niewielka" - mówi Staniszkis i dodaje, że dzisiejszy przewodniczący Rady Europejskiej za wydarzania dotyczące katastrofy smoleńskiej powinien stanąć przed Trybunałem Stanu.
Na pytanie dlaczego katastrofa smoleńska nadal wywołuje takie napięcie, Staniszkis powiedziała, że głównie dlatego, że do dziś jej przyczyny nie zostały wyjaśnione oraz nie postawiono pomników ofiar: "Gdybyśmy mogli liczyć na to, że kraje zachodnie, szczególnie USA ujawnią materiały pokazujące, w jakim momencie doszło do katastrofy, to bylibyśmy bliżsi wyjaśnienia tej tragedii" - powiedziała Staniszkis.