– Pomysł PO jest niezgodny z konstytucją. Zmierzamy wprost do sytuacji, w której ustawa o Trybunale Konstytucyjnym będzie niezgodna z konstytucją – mówił o pomyśle rządu ws. zmiany ustawy o Trybunale Konstytucyjnym prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.
W rozmowie odnoszono się także do rządowych propozycji zmian w konstytucji oraz w ważnych instytucjach ustrojowych, takich jak Trybunał Konstytucyjny czy Narodowy Bank Polski.
Prof. Piotowski wyjaśniał, że zmiany konstytucyjne proponowane przez rząd są niemożliwe do wprowadzenia nawet przy przyśpieszonych i wytężonych pracach. Szczegółowo wyliczał czas trwania procedur, wedle których jest to zwyczajnie niewykonalne za tej kadencji Sejmu.
– Koalicja rządowa szybką ścieżką legislacyjną chce przeprowadzić dwa kluczowe projekty ustawowe. Pierwszy to sprawa zmian składu Trybunału Konstytucyjnego. Druga sprawa to funkcji prezesa NBP – przypomniał prof. Piotr Wawrzyk.
Mówiąc o prezesie NBP politolog zastrzegł, że jeżeli szef tej instytucji zrezygnuje wcześniej, wcześniej też rozpocznie się procedura jego powołania. – Ustępujący prezydent może powołać następcę – mówił. – To by świadczyło o interesowanym podejściu do ważnych instytucji państwowych – ocenił jednak prof. Wawrzyk.
– Pomysł PO jest niezgodny z konstytucją. Zmierzamy wprost do sytuacji, w której ustawa o Trybunale Konstytucyjnym będzie niezgodna z konstytucją – ocenił pomysł zmian w ustawie o TK prof. Ryszard Piotrowski. Konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego podkreślał, że zapewne chodzi o wprowadzenie zmian jeszcze w tej kadencji. – Jeżeli ktoś wyraźnie stawia wymogi powoływania sędziów TK, łamie zasadę, która mówi o ich niezależności – uzupełniał.
Apel prezydenta elekta do rządu "zwyczajem państw demokratycznych"?
Prezydent elekt Andrzej Duda zaapelował do rządu o niewprowadzanie poważnych zmian, przede wszystkim zmian ustrojowych w czasie "kiedy wola narodu została już uzewnętrzniona".
– W konstytucji nie ma terminu okresu przejściowego. W konstytucji mamy „prezydenta przed objęciem urzędu”. To są terminy, które nie wyznaczają żadnych kompetencji – wyjaśniał w studio prof. Piotrowski. Konstytucjonalista podkreślał, że można jedynie rozważać celowość „pewnego samoograniczenia” w odniesieniu do prezydenta.
Komentując zwrócenie się Andrzeja Dudy do premier Kopacz i ministrów, prof. Piotrowski przypomniał, że rząd jest zawsze emanacją większości parlamentarnej. – Z tego punktu widzenia nic się nie zmieniło. Z tego punktu widzenia ten apel odnosi się przede wszystkim do prezydenta – ocenił konstytucjonalista.
– Tu chodzi raczej o pewne zwyczaje instytucyjne państw demokratycznych. Jest to charakterystyczne dla krajów Zachodnich. Ktoś, kto przegrał wybory w sposób faktyczny ogranicza swoje kompetencje legislacyjne i zajmuje się jedynie administrowaniem – stwierdził z kolei prof. Piotr Wawrzyk z Instytutu Europeistyki UW. Zdaniem politologa ustępujące władze nie powinny wprowadzać dużych