Prof. Nowak: Musimy na nowo przeżywać niepodległość
Gościem Ryszarda Gromadzkiego w programie ,,W punkt\'\' był profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego Andrzej Nowak. W programie powiedział - ,,Musimy na nowo przeżywać niepodległość. To jest coś bardzo optymistycznego. Oznacza to konieczność zmierzenia się z tym problemem: czy chcemy polski niepodległej, a może chcemy polski podległej? To pytanie jest aktualne w każdym pokoleniu.\'\'
Czy w 1918 roku mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem, które możemy nazwać ,,cud niepodległości?
Nie obchodzimy teraz 100-lecia niepodległości. Polska nie była niepodległa przez ostatnie 100 lat, co najwyżej przez 50 lat - w czasach II Rzeczypospolitej oraz to, co po 89 roku. Obchodzimy odzyskanie niepodległości. Wcześniej Polska przez 850 lat była niepodległa. Stąd właśnie ogromne znaczenie tej rocznicy. Polska po 850 latach straciła niepodległość i możemy powiedzieć, że przez ponad 100 lat musiała o nią walczyć. Było to niezwykle dramatyczne doświadczenie utraty niepodległości. Nie można mówić o cudzie odzyskania niepodległości, trzeba mówić o trwającej 100 lat z górą niezwykle ofiarnej pracy i walce o to, żeby ta niepodległość została przywrócona. Nie było tak, że ktoś pstryknął palcami i niepodległość pojawiła się w polskich domach w listopadzie 1918 roku. Cztery pokolenia Polaków - oczywiście nie wszyscy - walczyło o to, by Polaków było więcej. Chłopi w 1795 roku w ogromnej większości nie czuli się Polakami, przede wszystkim byli chłopami. To, że w 1918 roku okazali się Polakami, to wynik tej niezwykle wytężonej pracy i walki.
Czy to poczucie odzyskania niepodległości w 1918 roku było poczuciem powszechnym?
Można powiedzieć, że nawet było poczucie pewnego oszołomienia. (...) Można było zacząć swobodnie mówić po polsku, oddychać polskością. Pamiętajmy, że rzeczywiście nie wszyscy przeżywali tą odzyskaną przez Polskę niepodległość. Wincenty Witos w swoich pamiętnikach pisał, że wracając z Lublina widział okolicznych chłopów, którzy nie dojrzeli jeszcze do polskości. To nie byli żadni Ukraińcy, to byli chłopi, którzy zachowali tożsamość można powiedzieć klasową.
Praca, którą wykonano w czasie dwudziestolecia międzywojennego zaowocowała wychowaniem wspaniałego pokolenia, które tak żarliwie broniło niepodległości w czasach naszej największej dziejowej próby.
Mieli poczucie, że to było coś niesłychanie ważnego, co zostało okupione krwią przodków, tych jeszcze niedawnych - ojców, dziadków. (...) Najlepiej świadczy o tym lekcja niepodległości, jaką odebrał urodzony w 1920 roku Karol Wojtyła. To jak on przeżywał polskość, patriotyzm. Te lekcje odebrał nie tylko w domu, ale i w szkole. (...) Dlatego być może to było najpiękniejsze pokolenie - to wychowane w szkołach II Rzeczpospolitej. Pokolenie Karola Wojtyły, Zbigniewa Herberta, powstańców warszawskich i wielu innych wspaniałych ludzi, którzy dali świadectwo swojego patriotyzmu.
Rok 2018 z całym tym splotem okoliczności geopolitycznych to test polskiej niepodległości? Można odnieść takie wrażenie obserwując to, co dzieje się wokół Polski na arenie międzynarodowej.
W pewnym sensie widzę powody do radości z sytuacji, w jakiej w tej chwili się znaleźliśmy. (...) Musimy na nowo przeżywać niepodległość. To jest coś bardzo optymistycznego. Oznacza to konieczność zmierzenia się z tym problemem: czy chcemy polski niepodległej, a może chcemy polski podległej? To pytanie jest aktualne w każdym pokoleniu.