Rosja ma obecnie spore problemy z odnalezieniem swojego miejsca na arenie międzynarodowej, dlatego przesuwa się w kierunku Azji, napotykając tam dwóch poważnych graczy, Chiny i Indie – mówił w TV Republika prof. Włodzimierz Marciniak.
Jego zdaniem Chiny, wbrew niektórym opiniom, nie będą wcale chciały zdominować Rosji. – Pekin dąży przede wszystkim do wypchnięcia Japonii z pozycji głównego partnera Zachodu na Dalekim Wschodzie. To ich najważniejszy interes – tłumaczył prof. Marciniak.
- Drugim jest uruchomienie wszystkich projektów infrastrukturalnych, które połączą Chiny z Europą – dodał.
Pytany o stosunki chińsko-rosyjskie Marciniak stwierdził, że od zawsze były one przez Kreml „okraszone górnolotną frazeologią”. – Borys Jelcyn chciał, żeby używano w tym kontekście pojęcia „partnerstwo strategiczne” – podkreślił.
Odnosząc się do ostatniego szczytu grupy BRICS i Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB) Marciniak podkreślił, iż bank ten ma dość ograniczone zadania polegające na interwencji w przypadku zagrożeń kursowych i spadku cen amerykańskich obligacji skarbowych, których właścicielem jest np. Pekin.
Prof. Marciniak mówił, że rola Rosji w grupie BRICS nie jest do końca określona. – Moskwa nie może dziś znaleźć swojego miejsca w świecie. Ma jednak na tyle duży potencjał, że może odgrywać rolę destrukcyjną – tłumaczył.