– Możemy mówić o morderstwie Niemcowa, o Krymie, o interwencji na Ukrainie, a nie możemy mówić na temat Smoleńska. Ta sytuacja jest paranoiczna – mówił w rozmowie z Michałem Rachoniem prof. Zdzisław Krasnodębski z PiS o zablokowaniu przez niemieckich europosłów wystąpienia na temat katastrofy smoleńskiej.
Niemieccy eurodeputowani przerwali wtorkowe wystąpienie dr. Bogdana Gajewskiego, eksperta ds. badania katastrof lotniczych z Kanady, który miał zaprezentować referat dotyczący katastrofy smoleńskiej. Do sprawy odniósł na antenie TV Republika Zdzisław Krasnodębski.
– Chciałem wyrazić wdzięczność, że TV Republika transmitowała te wydarzenia. Widać jak ważne są niezależne media – mówił. Polityk podkreślił, że niemieccy posłowie wykorzystali niuans formalny, aby zablokować to wystąpienie. – Porządku dnia faktycznie dr Gajewski nie został wymieniony, ale gdyby był zostałby prawdopodobnie zablokowany wcześniej – przekonywał.
– Widzimy tu związek CDU z PO. Chodzi o ochronę swojego partnera w albo raczej klienta w Polsce – podkreślił.
Krasnodębski podkreślił, że wtorkowe wystąpienie było o tyle ważne, że wysłuchać go mieli politycy różnych frakcji, zaś obecna sytuacja staje się coraz bardziej paranoiczna. – O wszystkich innych sprawach możemy rozmawiać racjonalnie (…) opis systemu Putina jest jednoznaczny. Okazuje się jednak, że Putin jest zdolny do wszystkiego poza jednym. Tym wyjątkiem jest Smoleńsk – mówił. – Możemy mówić o morderstwie Niemcowa, o Krymie, o interwencji na Ukrainie, a nie możemy mówić na temat Smoleńska – wskazał.
– Oni nie chcą nawet słuchać argumentów. To sytuacja paranoiczna, bo mówiąc o solidarności z Ukrainą nie wyrażają solidarności z Polską – przekonywał.
Polityk odniósł się do wypowiedzi Elmara Broka, który stwierdził, że Polska nie może wykorzystywać tego posiedzenia do rozgrywek partyjnych w kampanii wyborczej.
– To absurdalne. Dr Gajewski mówił o śledztwie rosyjskim. To nie miało nic wspólnego z wyborami, ale z tematem konferencji. Chciał pokazać, że mamy przykład tragedii w której żadne procedury nie zostały zachowane a wspólnota międzynarodowa pozostała bierna – mówił.