– Kwestia Puszczy Białowieskiej została podniesiona i po krótkiej dyskusji wydaje się, że ta decyzja jest dla nas korzystniejsza. (...) Jest przesunięta na za dwa lata, czyli są dwa lata na to, żeby dyskutować, badać, analizować – mówił w Telewizji Republika minister kultury i dziedzictwa narodowego.
Gościem "Wolnych Głosów" w Telewizji Republika był wicepremier prof. Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego.
Stanowisko przyjęte przez UNESCO zaleca decyzję za dwa lata
Komitet Światowego Dziedzictwa UNESCO zapowiedział, że Polska ma do grudnia 2018 r. przedstawić UNESCO aktualny raport o stanie Puszczy Białowieskiej.
– Prowadzona przez UNESCO lista, dotyczy cennych kulturowo i przyrodniczo obszarów. Puszcza Białowieska jest takim cennym obszarem. Cały problem z Puszczą, dotyczący kwestii formalnego statusu. Puszcza nie ma statusu miejsca zagrożonego – wyjaśnił prof. Gliński.
Wicepremier zaznaczył, że "to dopiero proces monitoringu na etapie wstępnym". – Stanowisko przyjęte przez UNESCO zaleca decyzję za dwa lata. Na ogół jest tak, że jeśli chodzi o ochronę lasów, to jest skrajne podejście ekologów i inne, stosowane w lasach przemysłowych. Prawda leży zawsze gdzieś pośrodku. Większość tego obszaru to lasy przekształcone przez człowieka, sadzone, zwłaszcza w czasie I i II wojny światowej. To obszar, na którym człowiek już swoje zrobił. (...) Część tego obszaru to obszar, w którym się nie ingeruje. Cześć może się obronić przed kornikiem, las może się odnowić, ale to trwa 200-300 lat. Pytanie czy chcemy czekać czy podejść inteligentnie, czyli tam gdzie można zastosować ochronę bierną, a w innym aktywną. To jest najlepsza recepta, żeby to zróżnicować. UNESCO poszerzyło obszar będący dziedzictwem światowym – mniej więcej 5-krotnie po polskiej i białoruskiej stronie. Tam, gdzie ten las jest bardziej przekształcony trzeba tej przyrodzie pomagać, natomiast są obszary, którym trzeba pomagać. Większość puszczy to las przekształcony – wyjaśnił.
– W lutym byłem w puszczy – na obszarach chronionych widziałem drzewa w dużej mierze zaatakowane przez kornika – dodał minister.
Jeśli nie dojdzie do porozumienia, to lista nie jest żadną karą
Wicepremier zaznaczył, że "ta decyzja jest korzystniejsza, niż pierwotne stanowisko". – Wydaje się, że dzięki uporowi Ministerstwa Środowiska jest to stanowisko nieco bardziej korzystne. Komitet, który obraduje w tej chwili w Krakowie, wielkie wydarzenie (...) trwa 10 dni. Procedury są bardzo ścisłe, ponieważ trzeba w nich przejrzeć ponad sto miejsc. W ciągu tych 10 dni trzeba podjąć 200 decyzji. na ogół jest tak, ze pewne stanowiska trzeba zająć wcześniej. Jeśli nikt nie otworzy dyskusji to są one przegłosowywane i podjęte.
Kwestia Puszczy Białowieskiej została podniesiona i po krótkiej dyskusji wydaje się, że ta decyzja jest dla nas korzystniejsza. (...) Jest przesunięta na za dwa lata, czyli są dwa lata na to, żeby dyskutować, badać, analizować – mówił.
Gość TV Republika zaznaczył, że "jeśli nie dojdzie do porozumienia, to lista nie jest żadną karą. Nie wyklucza z listy danego miejsca, ale jest określeniem, że temu miejscu trzeba pomóc".