– Myślenie o postnowoczesnej Europie, gdzie rozpływają się państwa narodowe, mam nadzieję odchodzi do lamusa. My Polacy, patrząc z punktu widzenia swoich interesów, musimy mieć to na względzie – podkreślił prezydent. 

Duda powiedział, że podczas wczorajszych rozmów z prezydentem Francji Francoisem Hollandem poruszono kwestię referendum w sprawie przyszłości Wielkiej Brytanii w UE. – Oczywiście nie chcemy, żeby Unia nam się skurczyła. Z drugiej jednak strony trudno się nie zgodzić z postulatami Davida Camerona, który mówi, że nie chce, by Brytyjczykom odbierano tyle suwerenności. Dziś w wielu przypadkach pod płaszczykiem solidarności mamy do czynienia z konfliktem interesów pomiędzy silniejszymi i słabszymi państwami – stwierdził prezydent. 

– Wierzę w to, że możliwa jest naprawa Rzeczypospolitej. Zamierzam nad tym pracować i nie ukrywam, że liczę na współpracę z nowym rządem – oświadczył Duda. – Praktyka polegająca na tym, że nie widzi się postulatów obywateli, nie buduje poczucia odpowiedzialności za sprawy społeczne. Chciałbym żeby to się zmieniło i liczę, że w nowym rządzie tak się stanie – powiedział.

Duda podkreślił, że będzie zabiegał o to, by powołana przez niego Narodowa Rada Rozwoju wyszła z Kancelarii Prezydenta i stała się "instytucją pomostową w oparciu o ustawę, która będzie pod patronatem i prezydenta i premiera". – Zaproponuję takie rozwiązanie nowemu rządowi i chciałbym, żebyśmy na ten temat dyskutowali. Chciałbym, żeby miała ona wymiar całkowicie ponad administracyjny – przekonywał prezydent.

– Objechałem całą Polskę i muszę powiedzieć, że dużo pracy jest przed nami, a nadzieje ludzi są ogromne. Jeżeli mam jakiś cel, to przynajmniej chciałbym zapoczątkować naprawdę Rzeczypospolitej tak, aby mogła się ona dalej toczyć – oświadczył Duda, dodając, że czuje odpowiedzialność jaka na nim spoczywa.