Gościem w programie W Punkt, który miał miejsce na Forum Ekonomicznym w Krynicy-Zdroju był Marian Banaś, były minister finansów, obecnie nowy prezes NIK, działacz opozycyjny w czasach PRL. Rozmowę poprowadził red. Tomasz Sakiewicz.
– Ja się nie starałem i nie staram o funkcje, po prostu chcę być tylko pomocny i pożyteczny dla Polski i to był mój główny cel. Zostałem wychowany, jako człowiek wierzący i katolik i zazwyczaj właśnie tak bywa, że każdy kto poważnie wiarę traktuje jest patriotą , bo nie można nie być patriotą jak się zna historię Polski,którą ja się interesuję.
To,że tu jestem zawdzięczam swoim rodzicom, którzy wychowali mnie w duchu religijnym, w miłości do kraju. Oczywiście kiedy zacząłem dojrzewać to zobaczyłem tą niesamowitą różnicę między tym, co mówili mi rodzice, a co zastaje i co oferuje mi państwo, które było państwem PRL, czyli de facto nie polskim, a satelitą moskiewskim. Czytając historię i widząc czym Polska była i jakimi wartościami żyje nie można było się nie sprzeciwić tej rzeczywistości. To spowodowało, że mając 15-16 już widziałem tę różnicę i konieczność walki z tą rzeczywistością - powiedział Banaś
– Zawsze mam przy sobie różaniec i jeśli ktoś poważnie traktuje wiarę, nie powinien się niczego bać, tylko Pana Boga - dodał.
Przekazanie planu budżetowego bez deficytu po raz pierwszy w historii
– Ten budżet stoi na twardych fundamentach, Liczby nie kłamią, ale jest to też zasługa 4-letniej ciężkiej pracy Ministerstwa Finansów, a szczególnie Krajowej Administracji Skarbowej i ludzi tam pracujących. Ja byłem inicjatorem, autorem reformy Krajowej Administracji Skarbowej ale oczywiście bez poparcia politycznego i wspierania samego prezesa Jarosława Kaczyńskiego, jak później Panią premier Beatę Szydło oraz obecnego premiera Mateusza Morawieckiego ta reforma nie miałaby miejsca i sukces jaki odnieśliśmy poprzez tę reformę, konsolidacje służb skarbowych, celnych, kontroli skarbowej. Wyniki mówią, że tak się stało. Przez ostatnie 3 lata budżet państwa zyskał ponad 100 mld dodatkowych pieniędzy- powiedział prezes NIK.
– W 2015 roku kiedy przejmowaliśmy władzę dochody państwa wyniosły 289 mld zł, a w 2018 roku to już było 375 mld zł, wzrost gospodarczy nie byłby możliwy gdybyśmy nie podjęli ostrej walki z szarą strefą, z uszczelnianiem systemu podatkowego.
Chce zwrócić uwagę, że jeszcze w 2015 roku luka podatkowa była na poziomie prawie 20,5 %, a została zmniejszona do 2018 roku do poziomu 11,2 %. To było zadziwiające dla wszystkich naszych znajomych z innych państw, że w ciągu tak krótkiego czasu nam się udało tą lukę zmniejszyć.
W 2015 roku przykładowo dochody z VAT to było 123 mld a w 2018 już 175 mld. Również jeśli chodzi o PIT 45 mld wzrosło na 65 mld. Z akcyzy 61 mld do 71 mld. To wskazuje, że to nie są jakieś wydumane kwoty, tylko realne osiągnięcia i to pozwoliło nam po raz po pierwszy skonstruować budżet zrównoważony. Chcę wskazać, że już w 2018 roku mieliśmy mieć 41,5 mld deficytu, a był on na poziomie 10,5 mld. W tym roku jest planowane na 28 mld, a za pierwsze półrocze mamy ten deficyt na poziomie 4,5 mld. Czyli na 2020 rok w sposób całkiem realny przy pomocy tych liczb i faktów jest możliwość sformułowania po raz pierwszy budżetu zrównoważonego- ocenił Banaś.
Przy jakim wzroście gospodarczym?
– W zeszłym roku mieliśmy 5,1 % PKB w tym roku planowaliśmy na poziomie 4%, a już za pierwsze półrocze jest, jak pokazują ostatnie dane GUS 4,5%, czyli dalej jesteśmy w bardzo dobrym tempie rozwoju gospodarczego, pomimo że właśnie w Niemczech spada ten rozwój i prognozy jeśli chodzi o Unię są dużo niższe, my mamy kilkakrotnie większy wzrost. To właśnie dzięki zwiększonej konsumpcji, zwiększonemu programowi socjalnemu, gdzie właściwie każdy obywatel odczuł po raz pierwszy że ten budżet jest lepszy i ten budżet przekłada się również na jego prywatny budżet w domu. 500 plus działa, konsumpcja jest bardzo rozwijającą się,ale ona też pozwala powodować rozwój gospodarczy. W okresie kiedy rządziło PO-PSL mieliśmy taką patologiczną sytuację, że wyłudzenie wielomilionowych kwot nie było traktowane jako przestępstwo tylko wykroczenie, zaraz po zmianach zaczęło to być traktowane jako przestępstwo i przy wyłudzeniach powyżej 10 mln zł traktowane to jest jako przestępstwo
zagrożone karą pozbawienia wolności do 25 lat, czyli prewencja również działa.
Liczne zmiany legislacyjne, czyli pakiet paliwowy, energetyczny, przewozowy, gdzie my dzisiaj już doskonale wiemy kto przewozi jakie towary wrażliwe do kraju i dodatkowo wprowadziliśmy GPS, czyli kontrolujemy dokładnie każdy tir wyjeżdżając do Polski i wiemy, czy rzeczywiście jest w tranzycie, czy pojechał na jakąś lewą stację, wylewa to paliwo i nie płaci VAT-u.Stało się niemożliwe to, co kiedyś było proste i ktoś kto był nieuczciwy łatwo mógł to robić.
– Za tym poszły również lepsze honoraria pracowników. Mieliśmy sytuację bardzo nienormalną, bo przy tych samych zadaniach przykładowo w skarbówce pracownicy zarabiali w granicach 1800 - 2000 zł na rękę, a w UKS-ie 8-10 tys. Rozdrobnienie wynagrodzeń było bardzo duże i to skłócało środowisko. W przeciągu 3 lat udało nam się najpierw podnieść najniższe wynagrodzenie do 3 tys, później wyrównać później wyrównać wynagrodzenie starszych pracowników, także dzisiaj mamy w miarę sytuację unormowaną. Udało się przed moim odejściem wprowadzić również uchwałę modernizacyjną dla całej administracji skarbowej, gdzie będą podnoszone wynagrodzenia, ale również zakup sprzętu i budynków, czyli wszystko, co służy lepszej ochronie państwa od strony finansowej i zapewnieniu bezpieczeństwa państwa, jak również zwykłych obywateli- powiedział szef NIK.
