Przejdź do treści
Prezes IPN o Żołnierzach Wyklętych: Dostrzegamy w nich wartości, których sami potrzebujemy
fot. materiały prasowe

– Ten wzrost zainteresowania można wytłumaczyć m.in. poszukiwaniem wartości. Być może dostrzegamy w nich coś, czego sami potrzebujemy – mówił dr Łukasz Kamiński na spotkaniu zorganizowanym przez organizację Młodzi dla Polski, a dotyczącym poszukiwania miejsc pochówku Żołnierzy Niezłomnych. Prezes Instytutu Pamięci Narodowej mówił na Uniwersytecie Warszawskim, że dziś potrzeba „żywej historii” tamtych wydarzeń.

Wielu Niezłomnych, niewiele śladów

– Od początku działalności instytutu było dla nas oczywiste, że ten temat jest priorytetowy, gdyż był bardzo zaniedbany nie tylko pod względem badań naukowych, ale również świadomości Polaków – mówił dr Kamiński. Podkreślał, że nie wiedziano nawet, ile osób działało w konspiracji antykomunistycznej.

– W ten sposób narodziła się idea Polskiego Atlasu Podziemia Antykomunistycznego. Szacunkowo było ich (Wyklętych – przyp. red.) 180 tys., jednak śladów po nich jest niewspółmiernie mało – wyjaśniał prezes IPN. W związku z tym dr Kamiński podkreślał, że istnieje potrzeba symbolu pamięci o tamtych bohaterach, a takim symbolem jest m.in. święto 1 marca.

Poszukiwanie wartości

– W ostatnich kilku latach mamy eksplozje aktywności społecznej. To jest niesamowite i cudowne. 10 lat temu zajmowaliśmy się tym samym, robiliśmy seminaria, wystawy, a zainteresowania takiego nie było – mówił szef IPN. Jego zdaniem mnogość obecnych inicjatyw związanych z pamięcią o Żołnierzach Niezłomnych, która jest jeszcze szersza również dzięki 1 marca jako symbolowi, jest „cudowna”.

– Ten wzrost zainteresowania można wytłumaczyć m.in. poszukiwaniem wartości. Dziś trudniej jest dostrzec, czym jest honor. Być może dostrzegamy w nich coś, czego sami potrzebujemy – wyjaśniał dr Kamiński. Zachęcał do tego, by to zainteresowanie poszło dalej, żeby zobaczyć kim ci ludzie byli, np. w czasie okupacji niemieckiej.

Szef IPN podkreślał jednak, że zdarzają się nadużycia względem Żołnierzy Wyklętych. – Na przykład skandalem jest organizowanie koncertów zespołów neonazistowskich z odwolywaniem się do tych żołnierzy, przecież ci ludzie walczyli z okupantem niemieckim w znakomitej większości – zaznaczył.

Problemy prawne i blokady projektów

Dr Łukasz Kamiński odniósł się również do trwających cały czas poszukiwań szczątków bohaterów pochowanych w bezimiennych mogiłach. – Od trzech  lat trwa projekt, jest priorytetem i nie brakuje na niego środków. Głosy roszczeniowe są niesprawiedliwe, bo prace wymagają pozwoleń, materiałów genetycznych, a same ekshumacje trwają – tłumaczył. Podkreślał, że problemem luki prawne w ustawie o grobach wojennych i cmentarzach. – Inicjujemy zmiany w tej sprawie – zapewnił.

Prezes IPN mówił też, że na kolejny problem natrafiono przy okazji prac na warszawskiej Łączce, a chodzi o problem kolejnego pochowku, którego dokonano w danym miejscu. – W jednym miejscu mamy dwie rzeczywistości – groby ofiar, a nad nimi groby innych osób (w przypadku Łączki czasami są to nawet kaci). I ta sytuacja nie jest zdefiniowana w prawie, nie wiadomo co zrobić w tej sytuacji – wyjaśniał dr Kamiński. – Zaapelowaliśmy o nowelizację, ale projekt utknął w komisjach – dodał.

Dr Kamiński podkreślał też, że celem jest budowa panteonu Żołnierzy Niezłomnych. Jednak problemem jest fakt, że Hanna Gronkiewicz-Waltz blokuje taki projekt. – Trudno znaleźć dobre rozwiązanie prawne – stwierdził.  

Norymberga dla katów?

Wśród pytań do dr. Kamińskiego pojawiło się również to dotyczące rozliczenia katów Żołnierzy Niezłomnych. Mówiono wprost o „Norymberdze dla komunistów”.

Prezes IPN wyjaśniał, że w tej sprawie także trwają prace. – Oskarżyliśmy ponad 500 osób, zapadło mniej niż 200 wyroków. Sprawy toczą się po 10 lat, brakuje świadków, a wreszcie umierają sprawcy – mówił dr Kamiński. Dodał, że wcześniej, przed powstaniem INP, było to ok. 100 osób.

– To naprawdę nie jest nasza wina, że nie zapadają prawomocne wyroki. Myślę, że odpowiedzialność za to trzeba rozszerzyć. Trzeba też pamiętać, że bardzo wielu oprawców nie żyje, bądź też nawet umiera w trakcie procesu – mówił.

Dr Kamiński podkreślał, że IPN robi też wiele innych rzeczy w sferze edukacyjnej i społecznej. – Wydaliśmy wiele książek na temat podziemia antykomunistycznego, działań prokuratury i sądów stalinowskich – zaznaczył.

– Historykowi łatwiej jest napisać, że ktoś był zbrodniarzem, niż prokuratorowi udowodnić to przed sądem – ocenił dr Kamiński. Jego zdaniem nie powinno być odrębnego prawa dla komunistów, bo obecne prawo jest wystarczające. – Problem tkwi w polskim sądownictwie. Brakuje dowodów, bo skrzętnie zacierano ślady. Broń sprzedawano, a ślady po kulach zamurowano – tłumaczył.

Zdaniem prezesa IPN, by pamięć o tamtych dramatycznych wydarzeniach przetrwała, potrzeba żywej historii. – Należy zbierać materiały, gromadzić dane i wspomnienia świadków. Na samym papierze zbrodnie komunistów zostaną zapomniane – stwierdził. – Kto by pamiętał o Auschwitz, gdyby nie można go zobaczyć fizycznie – pytał na koniec dr Łukasz Kamiński. 

telewizjarepublika.pl

Wiadomości

Zła i dobra wiadomość. Co z Wrocławiem?

Wrocław czeka ale nie ludzie. Bez wytchnienia umacniają wały

Uruchomiono dwa kolejne poldery zalewowe pod Wrocławiem

Usuwanie skutków powodzi. Jakie uprawnienia ma twój pracodawca?

Zmarł Toto Schillaci, bohater mistrzostw świata 1990

Libicki: Henning-Kloska wykazała się całkowitym brakiem wyczucia

Nie wstyd panu, panie Donaldzie?

Kosztowniak: Chaos, dezinformacja, degrengolada i upadek - tak w sytuacji kryzysowej działa Tusk

Szokujące słowa ekologa! Niemiecki wywiad werbował do protestów przeciwko budowie zbiorników retencyjnych!

Trump i Duda spotkają się w Amerykańskiej Częstochowie – kluczowe wydarzenie przed wyborami w USA

Dzisiaj informacje TV Republika

Dlaczego luksusowy resort w Jeleniej Górze przerwał wał powodziowy?

Kowalski: Tusk powinien być natychmiast zdymisjonowany

Myślano, że obok wiecu Trumpa są materiały wybuchowe. Policja wkroczyła do akcji

Jak doszło do eksplozji pagerów Hezbollahu?

Najnowsze

Zła i dobra wiadomość. Co z Wrocławiem?

Zmarł Toto Schillaci, bohater mistrzostw świata 1990

Libicki: Henning-Kloska wykazała się całkowitym brakiem wyczucia

Nie wstyd panu, panie Donaldzie?

Kosztowniak: Chaos, dezinformacja, degrengolada i upadek - tak w sytuacji kryzysowej działa Tusk

Wrocław czeka ale nie ludzie. Bez wytchnienia umacniają wały

Uruchomiono dwa kolejne poldery zalewowe pod Wrocławiem

Usuwanie skutków powodzi. Jakie uprawnienia ma twój pracodawca?